piątek, 22 sierpnia 2014

Wspominkowy Nowy Jork

Wiecie co? Marzą mi się wakacje. Od pracy, nauki, obowiązków. Ot, po prostu wyjazd gdzieś, gdzie wszystko zostanie zrobione za mnie, a ja będę jeno leżeć na leżaczku i przerzucać kolejne strony e-książki. Albo będę biegać od rana do nocy po cudownym mieście, które oczaruje mnie swoim klimatem.
Niestety, urlop mam zaplanowany dopiero na początek października, więc póki co poprawiam sobie humor przeglądaniem zdjęć z poprzednich wyjazdów. Oczywiście najbardziej lubię te z Nowego Jorku. A ponieważ posty podróżnicze i wspominkowe cieszyły się zawsze dużą popularnością (po czym wnoszę, że lubicie je oglądać) uznałam, że wrzucę. Poza tym, jak niedawno odkryłam, nie zdałam Wam relacji z tej podróży osobiście. Zrobił to Łukasz, w tym poście
Dlatego dzisiaj nadrabiam. Przygotujcie się na duuużo zdjęć i bardzo mało tekstu. :) Przygotujcie się na pianie z zachwytu, bo uwielbiam to miasto. 



Jedzenie w samolocie zaskakująco dobre. I wino też.


Takie tam ładne metro mają.


Muzea historii naturalnej odwiedzam w każdym mieście. 


Meksykańskie żarcie zawsze dobre. Drinki też.


Zawsze chciałam to zrobić.


Lepsze niż Panorama Racławicka.


Największy pokój w hotelu, nie licząc recepcji.


The Village. 


Więcej the Village. 


To naprawdę najładniejsza dzielnica w mieście.


Tutaj Phoebe jada drugie śniadania.

Ruch w Muzeum jak na piątej ewenju.


W sumie chciałabym mieć apartament na piątej ewenju. 


Albo w hotelu Plaza. Z widokiem na Central Park. BTW, w tym z tyłu pracował Chandler jako transponster.


Łukasz nic nie kupił, świnia!


Nie zjeść u Włochów w Nowym Jorku to jak wcale tam nie być.. I wino też dobre.


Ulica, przy której mieszkaliśmy oraz kupka śmieci.


Party on the rooftop, top of the world.


Łukasz dziwok lubi lotniskowce, a niech ma.


Financial District z górującym Freedom Tower. 


Ze względu na huragan, Statua była niestety zamknięta dla zwiedzających. Ale chociaż zapozowała.


Ą fas.


Ale lepszy od Wolności jest pomnik króla Jagiełły w Central Parku. Srogi przeokrutnie! 


Uciekam przed burzą.


Uciekłam.


Grand Central z niefotogenicznym sufitem.


Chrysler Building, najładniejszy budynek w Nowym Jorku.


Piwko też dobre.


Nasza ulica nocą. Niebo jasne jak w dzień.


Spełniam się artystycznie.


Brooklyn nieco inny. Ale ładny.


Manhattan z Brooklynu. Wszyscy robią to zdjęcie.


Brooklyn Bridge. Gdzieś tam siedzi Spider-Man.


Nawet ładny ten ratusz. 


Idziemy do Battery Park. Freedom Tower dalej góruje. 


Wall Street. Wilka nie widziałam.


Ciekawe, jaki widok z góry?


Kiepsko, nie widać Empire State Building!


Ale Freedom Tower zawsze widać.


Kocham tę fokę. Pozuje!


Tylko Amerykanie potrafią zrobić zabytek z billboardów.


Co widać na załączonym obrazku. Ale klimat ma.


Flatiron. Idę.


Widok z Top of the Rock(efeller Center). Przynajmniej widać Empire.


Wiadomo, co to za schody. 


Dalej filmowo - Katz Deli. Tutaj Sally bardzo smakowało. Mi mniej, nie przepadam za Bologna.


Meat Packing District - stare tory kolejowe nad ulicami przerobione na wiszące ogrody.


Te widoki podobają mi się najbardziej.



Rockefeller Plaza. O dziwo w lecie nie ma lodowiska.


Great Lawn - kiedyś z nimi zagram. Jak zrozumiem zasady.


Lobby naszego hostelu. Przytulnie.

Za rok jedziemy znowu. Tylko tym razem bardziej objazdowo. Planujemy Boston - Waszyngton - Nowy Jork - przelot nad Niagarę - przelot na zachodnie wybrzeże i tam San Francisco, Las Vegas, Los Angeles, Wielki Kanion. Nie wiem jeszcze w jakiej kolejności. Mam nadzieję, że uda nam się to sprawnie zwiedzić, żebym nie miała później wyrzutów sumienia, że "na pewno w Stanach jest tyle fajnych rzeczy do obejrzenia, a ja ciągle w jedno miejsce" i mogła latać już tylko do Nowego Jorku. 

6 komentarzy:

  1. Fantastyczne zdjęcia, na tych zdjęciach NY jest naprawdę ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna wyprawa, mnie sie Stany marza, ale poki co ekhm... finansowo kiepsko :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie było zwiedzić z Tobą kawałek Nowego Yorku, zdjęcia mnie porwały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozmarzyłam się. Może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy to są schody Carrie Bradshaw?:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jechaliście na własną rękę, czy załatwialiście jakoś przez biuro podróży, czy coś :)?

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...