Zobaczyłam ten tag i - mimo, że nikt mnie nie zaprosił - wiedziałam, że muszę na niego odpowiedzieć. Mam bzika na punkcie swoich zwierzaków, mogłabym wstawiać tu ich zdjęcia bez przerwy. :) Na ten moment posiadam dwa psiaki: labradora Azę, który należy do moich rodziców, i gryfonika brabanckiego Syriuszka, który jest tylko nasz.
1. Jak się nazywają twoje zwierzaki?
2. Jakie to zwierzęta i jakiej są rasy?
Patrz wyżej. :)
3. Jak długo są już z Tobą?
Aza urodziła się w maju 2006 r., do naszego domu przyjechała w lipcu tegoż roku. W trakcie studiów mieszkałam w swoim mieszkaniu, więc nie przebywałam z nią na stałe, ale teraz znów się przyjaźnimy. ;P. Syriusz urodził się w maju 2011 r., a do nas trafił w październiku owego roku.
4. Jak znalazły się w Twoim domu?
Obydwa moje psiaki pochodzą z innej części Polski. Azę musieliśmy przywieść z Drohiczyna w województwie podlaskim (ok. 500 km), pochodziła z hodowli należącej do przyjaciela mojego brata. Syriuszek pochodzi z Łodzi i mamy go z ogłoszenia znalezionego w Internecie.
5. Ile mają lat?
Aza ma 7, a Syriusz 2 lata.
6. Co jest dziwnego w charakterze Twoich zwierzaków?
Aza ma kilka dziwactw. Pierwsze dotyczy jedzenia. Nim zabierze się do pałaszowania suchej karmy musi kilkakrotnie przejść z kuchni do pokoju z jedną kulką w pysku i zjeść ją na dywanie. Robi tak od dwóch do nawet siedmiu razy przed każdym posiłkiem. Poza tym potwornie boi się burzy, śniegu spadającego z dachu i fajerwerków. Nie biega wtedy przerażona jak inne psy, ale chce być blisko nas, wchodzi na kolana, do łóżka itp. Poza tym Aza uwielbia być odkurzana odkurzaczem. Oprócz tego czasem w pada w tzw. "amok" kiedy to biega jak zwariowana nie bacząc na przeszkody, ani obrażenia, których może doznać. Jako labrador kocha wodę - nawet kiedy na dworze panuje susza, Aza da radę całkowicie się zmoczyć w jednej jedynej kałuży, jaką znajdzie na swojej drodze.
Syriuszek boi się różnych rzeczy - periodycznie. Raz jest to plastikowa siatka, która szeleści, innym razem przerażająca kratka do pieca, którą trzymamy opartą o ścianę w kuchni. Poza tym śpi w totalnie nienaturalnych pozach, często pod kołdrą bez dopływu tlenu. Syriuszek jest totalnie potulny, nigdy się nie denerwuje przenigdy nie gryzie - nawet nie łapie zębami za palce kiedy się go drażni. Oprócz tego Syriuszek zawsze przysiada tylnymi łapkami na różnych rzeczach. Jeżeli są to kolana, czy poduszka - jest OK, ale zdarza się, że jego celem staje się łeb Azy, lub mojego męża. ;)
7. Co Twoja relacja ze zwierzakami dla Ciebie znaczy?
Bardzo dużo! Moje psiaki to moi przyjaciele, kiedy nie ma ich w domu, jest dziwnie, czegoś mi brakuje. Nie oddałabym ich nikomu za nic i zrobiłabym praktycznie wszystko, żeby utrzymać je w dobrym zdrowiu.
8. Najmilsze wspomnienie związane z Twoimi zwierzakami?
Kiedy pierwszy raz się poznały. Aza jest wielką bambaryłą i prawie stratowała Syriuszka, na co on próbował chapnąć ją w nos. Jednakże już następnego dnia szalały razem na podwórku. Aza jest supermamą dla Syriusza, jest dla niego strasznie łagodna i troszczy się o niego. Uwielbiam na nie patrzeć, będzie mi bardzo przykro kiedy wyprowadzimy się z domu i nie będziemy już mieszkać z Azą. Na szczęście będę mieszkać dosłownie 10 minut od rodziców, więc będę ją często widywać. :)
9. Jak nazywasz swoje zwierzaki?
Aza: Aziulka, Azi, Azik, Azazel, Aziulka - mała księżniczka (nie mówcie, że robię z nich idiotów, to po prostu takie gadanie jak to do psów :P).
Syriusz: Sysek, Sisi, Buraczek, pan Buraczkowski, Rysztin (taki tam mój psi język :D), Irysek, Diariuszek, Syriunia, Syriula.
Ten wpis zakończę stwierdzeniem, które usłyszałam kiedyś na Giant Bombie - nie poznasz człowieka naprawdę, dopóki nie usłyszysz głosu, którym przemawia do psów. Z tego miejsca chciałabym pozdrowić Gunię, której głos do psów jest najśmieszniejszym i najbardziej uroczym, jaki kiedykolwiek słyszałam. ;)