poniedziałek, 31 grudnia 2012

Fotorelacja z przygotowań do Sylwestra






Tak ja radzę sobie z przygotowaniami do sylwestra. A jak u was? :)

Życzę wam wspaniałej zabawy sylwestrowej i dużo szczęścia w nowym roku. Już wkrótce otwieramy szampana!
Z nowym rokiem pozdrawiają: Redhead, Luby Redhead oraz oczywiście Pan Syriuszek :)

niedziela, 30 grudnia 2012

Versace Woman - woda perfumowana




Dziś chciałam opowiedzieć Wam o perfumach, których używam od czasów liceum i uwielbiam nadal. Mowa oczywiście o Versace Woman. 
Na początek zobaczmy co w nich siedzi. :) Mamy tutaj następujące nuty:
Nuta głowy: jaśmin, bergamotka, róża
Nuta serca: śliwka, malina, cedr, lotos
Nuta bazy: ambra, piżmo


Flakon tych perfum prezentuje się bardzo bogato. Jest wysadzany ozdobnymi kamieniami, a zatyczka przypomina kryształ. Kształtem przypomina mi kobietę ze wspaniałymi krągłościami. :) Jedyne co zmieniłabym w opakowaniu to drobna zmiana proporcji - kryształowa "głowa" wydaje mi się zbyt mała w stosunku do długiej buteleczki.
Zapach jest - jak łatwo się domyślić patrząc na nuty - dosyć słodki, ale zdecydowanie nie cukierkowy. Nie jest to słodycz w rodzaju Prady Candy, która mnie osobiście przyprawia o lekki ból głowy. Bezpośrednio po użyciu najbardziej wyczuwalny jest jaśmin, ale jego odurzająca słodycz przełamana jest charakterystycznym zapachem bergamotki. Te dwie wonie dominują zapach do tego stopnia, że mój nos nie jest w stanie wyłapać czystej róży. 
Po jakimś czasie do głosu dochodzą nuty serca i tutaj dla mnie najbardziej wyczuwalny jest cedr. Śliwka z maliną łączą się w energetyzujący duet stanowiąc dla niego interesujące tło. Lotos, podobnie jak róża w nucie głowy, jest dla mnie nie do odróżnienia, czuję go bardziej jako coś, co burzy czystość tamtych woni (w pozytywnym sensie), niż jako oddzielny zapach.
Perfumy są niestety średnio trwałe i woń nut serca już po około 6 godzinach zmienia się w subtelny aromat bazy. Piżmo z ambrą łączą się w ledwie wyczuwalny, delikatny kwiatowo-dziewczęcy i bardzo słodki zapach.
Generalnie uważam te perfumy za idealne na dzień. Poprawiają mi humor, pomagają się obudzić, dają natchnienie do działania. Są bardziej dziewczęce, niż kobiece, lekkie, miłe i przyjemne. Na pewno zdecyduję się na kolejny flakon, bo są niezobowiązujące i pasują niemal na każdą "dzienną" okazję. 




sobota, 29 grudnia 2012

Synesis - krem ściągający z czystkiem, bratkiem & co



Dziś chciałam Wam pokazać jeden z ciekawszych kosmetyków, z jakimi miałam do czynienia. Jest to krem ściągający z czystkiem, bratkiem & co firmy Synesis. Zaraz na początku chciałabym zaznaczyć, że nazwa jest strasznie myląca. Kto chciałby, żeby krem ściągał mu twarz? Ja na pewno nie, powiedziałabym wręcz, że przyczyną stosowania przeze mnie kosmetyków do twarzy jest chęć, by twarz była rozluźniona. Działanie tego kremu jest oczywiście ujędrniające, gdzieś rzuciło mi się także w oczy coś na temat ściągania porów. 
Na początek przeczytajcie co o kremie mówi producent. Pod opisem znajduje się odnośnik do strony, gdzie możecie zobaczyć między innymi jak wygląda opakowanie. :)



Klasyka pielęgnacji dziennej w wersji organicznej z ziołem czystka i bratka &  company.
Połączenie wszystkich składników daje efekt napięcia i wygładzenia skóry twarzy zaś pojedyncze składniki  mają szeroki wachlarz innych dobroczynnych efektów.
Krem działa antybakteryjnie i antyzapalnie dzięki zastosowaniu w recepturze czystka, bratka, róży, aloesu i babki lancetowatej.
Twarz jest ujędrniona i napięta a te cechy zawdzięcza aloesowi, róży, witaminie E, kwasowi  mlekowemu i oczywiście wzbogaciliśmy krem o składnik  łagodzący – doskonały w tym zadaniu bisabolol. 
Krem wykonaliśmy według kryteriów ekologicznych BDIH.
Do stosowania na dzień.

Krem zawiera aż 12 aktywnych składników:
organiczny olejek z jojoby, wyciąg z bratka trójbarwnego, organiczny sok z aloesu hiszpańskiego, organiczny olejek z moreli, gliceryna, organiczny olejek z czystka francuskiego, organiczna woda z naszej róży damasceńskiej, organiczna babka lancetowata, organiczny wyciąg z kory wierzby białej, organiczny wyciąg z płucnicy islandzkiej, bisabolol, kwas hialuronowy, witamina E, kwas mlekowy

Opis pochodzi ze strony producenta. 


Posiadana przeze mnie próbka zawiera na moje oko około 20 ml produktu. Jest to ilość wystarczająca na co najmniej półtorej miesiąca stosowania, ponieważ kosmetyk jest bardzo wydajny. Całe opakowanie mieści 50 ml, więc nawet cena (115 zł) nie zwala z nóg - po przeliczeniu wychodzi mi, że powinniśmy używać go przez około 4-5 miesięcy.
Zapach niestety zupełnie mi nie podszedł - kojarzy mi się wyłącznie z cifem i szczerze powiedziawszy było to drobne utrudnienie w stosowaniu. Na szczęście po nałożeniu na twarz szybko się ulatnia.
Działanie ujędrniająco-napinające jest bardzo silne. Nawet po nieprzespanej nocy, czy ostrej imprezie, kosmetyk potrafi poprawić wygląd naszej skóry. Produkt w mig odświeża zmęczoną, czy opuchniętą twarz. Pomaga nawet zniwelować nawet worki pod oczami. 
Nie zauważyłam, żeby krem jakoś nadzwyczajnie działał na pory. Moje są niestety trochę rozszerzone i w tej kwestii nie odnotowałam poprawy.
Konsystencja mnie osobiście odpowiada średnio. Krem jest trochę za mało puszysty, jakby nieco klejący przez co trzeba poświęcić dłuższą chwilę na staranne jego rozprowadzenie.
Generalnie nie do końca jest to produkt dla mnie. Działanie ściągające nie jest mi aktualnie potrzebne, a zapach i konsystencja sprawiały, że najzwyczajniej w świecie wolałam korzystać z innych posiadanych kremów.


Podsumowując: w kwestii działania napinająco-ujędrniającego - jestem jak najbardziej na tak. Jeżeli szukacie produktu, który będzie spełniać te zadania, myślę, że będziecie z niego zadowolone. Ja osobiście nie zdecydowałabym się na niego, bo nie jest to typ kremu, którego aktualnie potrzebuję.


piątek, 28 grudnia 2012

Odpowiedzi na Wasze pytania, kategoria pozostałe, cz. 2


Dziś już ostatnia z notek zawierających odpowiedzi na Wasze pytania. Od dziś na stronie pojawi się zakładka FAQ, gdzie znajdą się wszystkie posty o tej tematyce. ;)

Jaki masz na sobie kolor bluzki?
Brązową z Avengersami, świąteczny prezent. ^^
Co sprawia, że czujesz się seksowna & atrakcyjna?
Piękna bielizna, spódnica, zadbane włosy.
Gdybyś miała zmienić/naprawić jedną rzecz na świecie... Co by to było?
Jakkolwiek bym się nie starała, odpowiedź zawsze będzie niesamowicie patetyczna (jak na wyborach Miss ;)). Tym niemniej, jeżeli miałabym taką moc chciałabym, żeby ludzie zaakceptowali odmienność innych i  nie wszczynali na tym tle konfliktów.
Twoja wymarzona randka?
Rockowy koncert, komedia w kinie, pizza przed telewizorem (ale to tak po 4 latach związku ;)).


Czy istnieje coś (nie ktoś :P), dla czego mogłabyś poświęcić wszystko?
Na obecny moment - nie.
Jeżeli jutro miałby nastąpić nieodwołalny koniec świata, to czy jest coś co dopiero w takiej sytuacji odważyłabyś się zrobić? Jeśli tak to co jest.
Myślę, że w obliczu końca świata wzięłabym duuuży kredyt i odwiedziła wszystkie miejsca, o których zobaczeniu marzę.
Jaka jest najdziwniejsza potrawa jaką w życiu zjadłaś?
W tej kwestii nie mogę się pochwalić wielkimi szaleństwami. Chyba nic, co w życiu zjadłam nie jest jakieś specjalnie dziwaczne.
Jaki aktor/piosenkarz jest Twoim zdaniem najprzystojniejszy?
Hugh Jackman/Clint Eastwood, Adrien Brody, Robert Downey Jr., James Franco, Gary Oldman.


Jaki jest Twój obecny hit muzyczny, którego non-stop słuchasz?
Mean w aranżacji z serialu Glee śpiewany przez Marka Sallinga i Dot Jones.
Jaki jest twój ulubiony napój?
Zielona herbata i woda, ale od czasu do czasu najdzie mnie nieprzeparta chęć na cole. :)
Pijesz kawy ze starbaxa?
W ogóle nie piję kawy.
Najładniejsze żeńskie imię?
Wiele mi się podoba, np Weronika, Emilia.
Co zrobiłabyś z milionem wygranym w totolotku?
Kupiłabym sobie mnóstwo pięknych rzeczy!! :D A poważnie - na pewno większość starałabym się jakoś rozsądnie zainwestować. :)


Wolisz lato czy zimę?
Lubię lato, ale niezbyt gorące. :) W zimie z kolei przepadam za jazdą na nartach, a denerwuję się podczas jazdy autem. Nie umiem jednoznacznie wybrać, moje ulubione pory roku to wiosna i jesień. 
Czy zdarza ci się nie słuchać rad innych?
Zależy jaka rada. :) 
Czy jesteś z kimś w konflikcie?
W żadnym, o którym wiem. ;)
Czy kiedykolwiek byłaś o krok od śmierci?
Na szczęście nie! 
Skoczyłabyś z 40 km n.p.m??
Nie, takie rozrywki to nie dla mnie, bałam się nawet patrząc na Baumgartnera. :)
Komputer czy laptop?
Laptop to w sumie też komputer. :) I trudno mi się zdecydować, obydwa mają swoje plusy i minusy. ;)
Ulubiony film?
Nie umiem podać jednego, lubię głupie w stylu Clerks II, czy Szczurów z Supermarketu, niektóre komedie romantyczne, jak Miłość i inne nieszczęścia, ale też poważniejsze filmy np Leon Zawodowiec, Taksówkarz, czy Dwunastu gniewnych ludzi.


Ulubiona marka modowa?
Podobają mi się projekty Balmain, Emilio Pucci i Alexandra McQueena. Z bardziej dostępnych firm lubię H&M, Zarę i Stradivariusa.
Jaki jest twój sposób na relaks?
Wieczór, książka i masaż pleców (względnie stóp ;)).
Jakie książki lubisz czytać?
Lubię porządne książki dla dzieci (jak Musierowicz, czy Rowling), dobre horrory (jak King) i mało fantastyczną fantastykę (Pratchett).
Na co przeznaczasz więcej pieniędzy, na ubrania, czy kosmetyki?
Przez ostatnie półtorej roku prawie wszystko wydawałam na kosmetyki, teraz przerzuciłam się na ubrania, bo już praktycznie nie mam w czym chodzić. :)


Kuchnia pod wymiar, czy lepiej wersję oszczędną?
Pod wymiar, w kuchni nie ma u mnie miejsca na minimalizm, wszystko musi być pod ręką
Kuchnia w zabudowie, czy nie?
Zabudowa.
Firanki czy żaluzje/rolety?
Rolety.
Panele czy wykładzina?
Panele.
Prysznic czy wanna?
Prysznic.
Łazienka jasna czy ciemna?
Obydwie opcje mi się podobają, ale swoją wolałabym chyba w jasnych kolorach. :)
4. "Diamonds are girls best friend"
Co oprócz diamentów jest najlepszym przyjacielem kobiety?
Pies i szpilki (choć nie koniecznie razem ;)).


8. " The toxicity of our city"
Co w ludziach doprowadza Cię do szału?
Nie znoszę kiedy zmieniają opinię co pięć minut i obgadują za plecami.
9. " Take me to the place I love"
Czy dom to miejsce, w którym czujesz się najlepiej?
Tak, zdecydowanie!
11. "C'mon, get happy"
Co wywołuje uśmiech na Twojej twarzy (pierwsza myśl)?
Wspomnienie szalonych zabaw z dzieciństwa, figle mojego psa i Narzeczonego.
20. "Cet air n'est pas né d'aujourd'hui"
Jakiego języka chciałabyś się najbardziej nauczyć?
Rosyjskiego, francuskiego i londyńskiego Cockney. ;)
Co polecasz do zwiedzenia w Pszczynie?
Haha, w tej kwestii nie wymyślę niczego, czego nie znaleźlibyście w dowolnym przewodniku. :) Muszę przyznać, że nasz zamek i park naprawdę rządzi. :) A ostatnio doszła jeszcze Zagroda Żubrów. :))

I to by było na tyle. :) Jak macie jeszcze jakieś pytania - zapraszam. 


czwartek, 27 grudnia 2012

Prezenty: Mac, Burberry i Phito Studios


Dziś chciałam się pochwalić kilkoma kosmetycznymi cudeńkami, które otrzymałam z okazji świąt:


Mamy tutaj świetny podkład Phito Studios makeup (uwielbiam go, zużyłam już jedno opakowanie i nie umiałam odżałować, że nie mogłam go nabyć w Katowicach) i wodę toaletową Burberry The Beat (cudny zapach!).
Ta druga torebka to niespodzianka z Maca. Zobaczcie jaką cudną portmonetkę w sobie kryła:


A w niej znalazłam zestaw kosmetyków do makijażu oka:


W zestawie znalazły się: dwójka cieni do powiek, pędzelek, fioletowa kredka do oka i tusz do rzęs. Wszystkie kosmetyki świetnie do siebie pasują. Jestem zachwycona! Zobaczcie swatche (które niestety, w sztucznym świetle, dość mocno przekłamują te piękne kolory), a ja idę się malować. :)


A jak u Was z prezentami? :) Zadowolone? :))


środa, 26 grudnia 2012

Odpowiedzi na Wasze pytania, kategoria "pozostałe" - cz. 1


Dziś pora na kolejną porcję odpowiedzi na Wasze pytania. Dziś bierzemy na tapetę kategorię "pozostałe". Pytań jest mnóstwo, chyba nie dam rady odpowiedzieć dziś na wszystkie. 

Co było pierwsze - kura czy jajko?
Cytując Lunę Lovegood: uważam, że koło nie ma początku.
Gdybyś wygrała wycieczkę na dowolną planetę, jaką byś wybrała?
Pluton! Na pohybel tym, którzy obwieścili, że nie jest już planetą. Lubiłam Pluton.
Na jeden dzień stałabyś się mężczyzną - co byś zrobiła, czego chciała się dowiedzieć i jak spędziłabyś ten dzień?
Pewnie byłabym supermenem, a poważnie zwiedziłabym wszelkie zabytki i miejsca dostępne jedynie mężczyznom. I przez absolutnie cały dzień chodziłabym bez koszulki, o!
Jedna rzecz (nie osoba), którą zabrałabyś na bezludną wyspę, to...?
Haha, wszystkie pytania jak dotąd powodują u mnie chęć zacytowania czegoś, chyba mam taki dzień. :) Tym razem zmałpuję od Dwighta Schrute: wzięłabym siekierkę. Pod warunkiem, że w bucie miałabym nóż. :)


Ulubiona książka i dlaczego właśnie ona? 
Nie potrafię wybrać jednej. Na pewno wysoko plasują się książki Rowling, Musierowicz, Kinga, Pratchetta i Irvinga.
Jaki jest Twój ulubiony zapach?
Jeżeli chodzi o perfumy to Versace Women, In2U Calvina Kleina i J'adore Diora. Jeżeli chodzi o dziwne rzeczy to kocham zapach nowych książek (i ogólnie różnych farb), asfaltu po deszczu i czosnku. ;) Jeżeli chodzi o zapachy normalne to uwielbiam wanilię, czekoladę i zieloną herbatę.
Jaki jest Twój ulubiony dowcip?
Obawiam się, że niecenzuralny. ;) Napiszę zatem krótkiego i konkretnego ulubieńca z dzieciństwa:
Do lekarza przychodzi żaba ze skarpetką na głowie.
- Co pani jest? - pyta lekarz?
- Koleś, nie żartuj, to jest napad!

Gdybyś została skazana na śmierć i miała wybrać swój ostatni posiłek, co by to było?
Kapusta z grzybami, kluski i kotlet devoille z sosem z rolady. A na deser chyba tiramisu, mniam!


 Jakie przestępstwo najbardziej Cię kręci, by je popełnić?
Nie ma przestępstwa, które w najmniejszym choćby stopniu by mnie kusiło. Jeżeli jednak chodzi o rzeczy z tego czy innego powodu źle widziane - może coś by się znalazło, ale nie będę pisać konkretów. :)
Jako co chciałabyś się narodzić w następnym wcieleniu?
Jako feniks. :PP A poważnie - nie wierzę w reinkarnację, więc nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Co najbardziej lubisz w jesieni/zimie?
Frotową piżamę. <33
A poważnie - jazdę na nartach!!
Co w codziennym życiu sprawia Ci największą przyjemność?
Spokojne wieczory na kanapie z Narzeczonym, psiakiem, dobrą książką lub filmem.
Jakie filmy najbardziej sobie cenisz?
Trudno znaleźć mi jakiś wspólny mianownik dla moich upodobań. Zawsze bardziej lubiłam komedie, bo wolę się śmiać, niż płakać, ale lubię też dramaty i musicale. W sumie ja wszystko lubię, jeżeli historia jest ciekawa.


Bardzo często ludzie zastanawiam się nad sensem swojej egzystencji, do czego prowadzi jego życia, jak będzie dalej wyglądać jego ludzka egzystencja. 
Czy Ty również w piękną gwieździstą noc masz ochotę siąść na trawie otulona kocem i spoglądając w sferę niebieską myśleć o swoim życiu ? 
Chyba każdy samodzielnie myślący człowiek staje przed tymi pytaniami. Teraz, gdy mam już pewne podstawy swojego światopoglądu, rozstrzygnięcie wielu dylematów staje się prostsze, ale zaduma nadal często mnie dopada.
Kot czy pies? Ja nie mogę się zdecydować. Mam kociaka, a marzę o jamniku :)
Pies, pies, pies!!
Uwielbiam wracać do dzieciństa - czy jakieś filmy, seriale albo programy sprzed paru(nastu) lat nadal masz w pamięci i dlaczego?
Całe mnóstwo. Uwielbiam od czasu do czasu odświeżyć ulubione filmy Disney'a, przepadam za Światem według Bundych i Drużyną A (którą nota bene muszę sobie przypomnieć). Zawsze też chętnie wracam do filmu Pierwsza liga, oraz Pierwsza liga - nowy sezon, które widziałam po tysiąc razy między szóstym, a dziesiątym rokiem swojego życia. 
Ulubiony kolor?
Fiolet!


Gdyby Twoje mieszkanie nagle stanęło w płomieniach i mogłabyś uratować z niego 3 rzeczy (niekoniecznie kosmetyki:), to co by to było?
Wiem, że pies nie jest rzeczą, ale ponieważ do zwierząt często stosuje się przepisy prawa dotyczące rzeczy i ja go tak zakwalifikuję. ;) Poza tym komputer i kluczyki od auta, żeby nie stać na zimnie. ;)
Ulubione zwierzę?
Lubię prawie wszystkie. W warunkach domowych najbardziej psiaki. W warunkach dzikich uwielbiam pandy małe (te czerwone, są przesłodkie!!), orangutany, axolotle, płaszczki, lisy i koniiiiki.
Ulubiona postać fikcyjna?
Tych też posiadam mnóstwo, wymienię pierwsze skojarzenia z książek podanych wcześniej autorów: Syriusz Black, Severus Snape (Harry Potter J.K.Rowling), Ida Borejko, Józef Pałys (Jeżycjada M.Musierowicz), Ben Hanscom (To, S. King), John z Hotelu New Hampshire (J. Irving), Mustrum Ridcully i Śmierć (Świat Dyski, T. Pratchett). A i jeszcze księżniczka Mia Thermopolis z Pamiętnika księżniczki.


Ulubiona piosenka z dzieciństwa?
Pierwsza myśl: Tokio, Varius Manx
Ludzie mają różne cele, do których pragnął dojść. Czy myślisz, że istnieje taki jeden wspólny dla wszystkich ludzi na świecie?
Myślę, że jest to samorealizacja, która może przyjmować najróżniejsze postacie.
Co zrobiłabyś w dniu, po którym nie byłoby konsekwencji żadnych dokonanych czynów? Inaczej, na co byłoby Cię stać w dniu, którego nikt oprócz Ciebie by nie pamiętał?
Haha, nie mam takich rzeczy, generalnie przeważnie robię to na co mam ochotę. Opinią społeczną się nie przejmuję, a ponieważ zawsze staram się żyć tak, żeby móc spojrzeć sobie w oczy w lustrze, nie kuszą mnie szeroko pojęte czyny występne. :)
Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
Mniej więcej to, co napisałam powyżej przy okazji pytania o ostatni posiłek.


Umiesz jeździć na nartach? Jeżeli tak,to czy wiesz co to Fliker ew. Trikker? (Wbrew pozorom ma to dużo wspólnego ze sobą.)
Umiem, ale jeżdżę w 100% rekreacyjnie (a ostatnio ze względu na kolanka nie jeżdżę w ogóle :(). Mimo tego nie mam pojęcia, co oznaczają podane przez Ciebie terminy.
Jak chciałabyś spędzić najbliższy urlop?
Chciałabym pojechać do Nowego Jorku!
Co założyłabyś na 1 randkę?
Jeżeli byłoby lato to na 100% jakąś ładną sukienkę. W zimie prawdopodobnie spodnie (bo nienawidzę nosić rajstop) i zniewalającą górę.
Jakie sa Twoje sposoby na jesienno-zimowe przesilenia,jakie teraz zaistniało?
Ruszyć się: zapisać na aerobik, bądź zacząć biegać, wypełnić kalendarz spotkaniami towarzyskimi, wybrać się na wycieczkę.


Ulubiony drink?
Wódka z wódką.
A poważnie, chyba Biały Rosjanin.
Jaka jest twoja ulubiona książka, film, płyta muzyczna?
Na dwa pierwsze pytania już udzieliłam odpowiedzi, jeżeli chodzi o trzecie płyta zespołu The Dresden Dolls - Yes, Virginia.
Czy lubisz gotować, jeśli tak to co najbardziej?
Uwielbiam, najbardziej hamburgery, makarony i zapiekanki.
Co byś chciała dostać od Mikołaja?
Mnóstwo pięknych sukienek.
Kto jest Twoim autorytetem?
Moja mama. ;)


Czym się interesujesz?
Literaturą, filmem, komputerami, kuchnią i podróżami. Jestem nudna, wiem.
Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
Wiosna i lato.
Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia?
Piątek.
Jakbyś miała magiczną różdżkę co byś wyczarowała?
Wingardium leviooosa (to jest leviooosa, a nie leviosaaa). :P
Gdybyś wygrała wycieczkę w jedno miejsce, gdzie by to było?
Zapewne byłoby to miejsce wskazane przez organizatora konkursu, jako nagroda w tymże. 
Jeżeli jednak chodzi o to, gdzie chciałabym pojechać to jest takich miejsc wiele: Stany Zjednoczone (i to nie tylko NY), Meksyk, Chiny, Indie, Japonia, Skandynawia, to tak jednym tchem, a poza tym mnóstwo innych.


Gdybyś była zwierzęciem... jakie by to było zwierzę?
Lisem polarnym pieścem, są przepiękne!
Czy wierzysz w duchy?
Jeśli duchy to dusze to wierzę. ;)
Gdybyś mogła zmienić swój wygląd jak byś chciałą wyglądać?
Chciałabym mieć naturalnie rude włosy, nie siwieć i nie posiadać bruzd i zmarszczek na czole w wieku lat dwudziestu trzech. Pięć kilo mniej też by nie zaszkodziło. ;)
Masz 5 minut na przygotowanie na nieplanowaną impreze, Co jest Twoim number one? ( chodzi o kosmetyk, dodatki itp)
Mała czarna ożywiona efektownym naszyjnikiem, lub bransoletką, kreski na oczach + czerwona szminka.
Jaką czekoladę najbardziej lubisz?
Mleczną z nadzieniem truskawkowo-jogurtowym.


Oglądasz seriale, jeśli tak to jaki jest Twój ulubiony? 
Pierwsze skojarzenia, bo jest ich mnóstwo: Kompania Braci, The Office (US), Różowe lata siedemdziesiąte, Pępek Świata, Glee, Hotel Zacisze, Hoży doktorzy.
Co jadłaś na obiad?
Królika, kluseczki, kapustkę, omnomnom. :D

Ponieważ pytań pozostałych było jednak zbyt dużo, zdecydowałam się podzielić odpowiedzi na dwie notki, żeby nie przytłaczać Was natłokiem informacji o sobie. :) Na resztę pytań postaram się odpowiedzieć do końca roku, żeby w końcu zamknąć temat. :) Jeżeli jeszcze coś Was interesuje - pytajcie. :)

Pozdrawiam, 



poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!


Kochani!
Życzę Wam ciepłych i wesołych świąt Bożego Narodzenia! Mam nadzieję, że spędzicie je dokładnie tak, jak sobie wymarzyliście! Oprócz tego życzę Wam zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności i spełnienia najskrytszych marzeń!
Wesołych Świąt!


niedziela, 23 grudnia 2012

Pantene Pro-V Agua Light - maska do włosów



Dziś chciałam opowiedzieć w kilku krótkich słowach o masce do włosów pochodzącej z linii Pantene Pro-V, Aqua Light. Kiedyś kosmetyki Pantene były jedynymi, których używałam. Później odniosłam wrażenie, że mnie uczuliły, więc na jakiś czas je odstawiłam. Ostatnio skończyły mi się wszystkie inne maski i z niejaką obawą sięgnęłam po prezentowany dziś kosmetyk. Okazało się jednak, że nie ma strachu. :)
Na początek zobaczcie co pisze o preparacie producent:



Maska zamknięta jest w nieco innym opakowaniu, niż ma to miejsce na ogół - mamy tu do czynienia z wygodną tubą. Jest to rozwiązanie o wiele, w mojej opinii, wygodniejsze, niż typowe zakręcane. Już ostatnio firma błysnęła inwencja tworząc opakowanie na zatrzask, ale to podoba mi się jeszcze bardziej.
Zapach jest śliczny, co przesadnym zaskoczeniem nie jest, bo całą seria pachnie obłędnie.



Maska posiada ten rodzaj konsystencji, który osobiście bardzo lubię. Nie jest straszliwie zwarta - wręcz przeciwnie - raczej luźna i bardzo mokra. Dzięki temu kosmetyk bez problemu daje się rozprowadzić na  włosach. 
Oczywiście - jak zwykle - kosmetyku używam inaczej niż radzi producent. Od jakiegoś czasu każda maskę stosuje w ten sam sposób - nakładam ją hojnie na całą długość włosów, rozczesuje szerokim grzebieniem, a później zawijam w koczek i nakładam na niego folię aluminiową. Dzięki temu włosy znajdują się w cieple, które sprawia, że maską działa bardziej efektywnie. Po zmyciu zostawiam kosmyki do wyschnięcia.
Efekty są bardzo widoczne już od pierwszego zastosowania. Włosy stają się niesamowicie odżywione i jakby wypełnione. Suche końcówki przestają odstawać od głowy -  przeciwnie - na całej długości kosmyki są mięsiste, ciężkie i lśniące. Zauważyłam, że czesanie jest dużo łatwiejsze, ponieważ odpada problem Generalnie jestem bardzo zadowolona!



Podsumowując: piękny zapach, wygodne opakowanie i znakomite efekty. Czego chcieć więcej? Polecam zdecydowanie!

Wyniki rozdania różu Home Sweet Home


Udało mi się w końcu zebrać w sobie i zamierzam niniejszym ogłosić wyniki rozdania limitkowego różu Home Sweet Home.


Przy pomocy maszyny z Class Tools poznaliśmy zwycięzcę, którym jest...


...jestdobre! 

Zaraz wysyłam maila. Na Twoje wyniki czekam do drugiego dnia świąt, a więc do środy 26 grudnia 2012 r. Jeżeli do tego czasu nie dotrą, w czwartek wylosuję kolejną osobę. :)



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...