Zacznę od słowa wyjaśnienia: ze względu na fakt, że aktualnie zmieniamy dostawcę Internetu, zostałam pozbawiona dostępu do sieci. Maila sprawdzam kiedy idę na uczelnię, notatki dodaję również tylko wtedy. Czuję się trochę jak bez ręki, ale w sumie myślałam, że będzie gorzej. Było nie było już za 10 dni mam zamiar zmienić stan cywilny i fakt, że nie rozprasza mnie życie wirtualne, pozwala dużo lepiej wszystko zaplanować.
Proszę zatem o jeszcze kilka dni wyrozumiałości (te słowa kieruję nie tylko do czytelników, ale również do firm, z którymi współpracuję), kiedy podłączą mi Internet i wrócę do XXI wieku, obiecuję, że wszystko nadrobię. :))
A teraz kilka słów o włosach. W kwestii pielęgnacji zmian w zasadzie nadal brak. Dla przypomnienia powiem, że włosy myję metodą OMO nie częściej niż co trzeci dzień. Obecnie używam do tego pięknie pachnących kosmetyków Aussie. Ponadto przed co drugim myciem nakładam olej (staram się go trzymać co najmniej przez 4 godziny), a po pozostałych - maskę do włosów (około 40 minut pod folią). W zimie często suszyłam włosy letnim nawiewem (nie miałam czasu czekać aż wyschną ;)), teraz coraz częściej pozwalam im wychnąć samodzielnie. Nie stosuję prostownicy, ani lokówki.
Jedyne co się zmieniło to sposób ich czesania. W zeszłym miesiącu kupiłam bowiem swoją pierwszą szczotkę Tangle Teezer. Na początek zdecydowałam się na wersję podróżną, której fenomen zrozumiałam dopiero po około tygodniu używania. Natychmiast zamówiłam pełnowymiarową wersję i muszę przyznać, że w moim przypadku sprawdza się dużo lepiej niż podróżna. Ale temu tematowi poświęcę oddzielną notkę, póki co tylko (cytując jednego z moich wykładowców) sygnalizuję problem. :)
Jak Wam idzie z pielęgnacją? Ja zastanawiam się, czy po ślubie nie dokonać radykalnego cięcia nawet i do poziomu grzywki. Jak myślicie? :)
Nie obcinaj, a na pewno nie tak radykalnie!
OdpowiedzUsuńale masz sliczne, broń i zachowaj , nie ścinaj!
OdpowiedzUsuńNie scinaj!
OdpowiedzUsuńChyba, że Ty się będziesz tak lepiej czuła.
Jak zetniesz to będzie brzydko. Też mam taką długość i mnie wkurzają, ale za to wyglądają dobrze :D
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNie ścinaj włosków, bardzo ładne są ;)
OdpowiedzUsuńJak ścięłam 10cm to czułam się świetnie :)
OdpowiedzUsuńwow, ale długaśne! też chcę takie :) nie tnij!
OdpowiedzUsuńJa włąśnie dodałam notkę o swojej pielęgnacji włosów, Twoje są śliczne, zazdroszczę, i takie długie! Zapraszam na moją notkę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)
Ja scielam do brody i jestem zadowolona, jak zmiany w zyciu to i na glowie wiec ja bym ciela :)
OdpowiedzUsuńja bym ścięła po ślubie z 10cm :) więcej byłoby szkoda
OdpowiedzUsuńPiękne i długie;)
OdpowiedzUsuńkurcze, jakie długaśne!
OdpowiedzUsuńpiękne i długie, nie ścinaj!;)
OdpowiedzUsuńojjj, to już na dniach!:)
Nie Kochana, nie tnij:*
OdpowiedzUsuńJa bym troszkę podcięła :)
OdpowiedzUsuń