poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rimmel - lasting finish lipstick (by Kate Moss)




Nareszcie mam Internet!! :D Ponieważ jednak w najbliższą sobotę zamierzam zmienić stan cywilny, notki jeszcze przez tydzień nie będą się pojawiać regularnie, ponieważ roboty przede mną jeszcze mnóstwo. Dziś przychodzę z szybką recenzją jednej z pomadek, którą otrzymałam ostatnio w ramach współpracy. Chciałam, aby w tej notce znalazła się również recenzja błyszczyka Rimmel, ale okazało się to niemożliwe.  Ostatnio wiszę w zawieszeniu między dwoma domami i najzwyczajniej w świecie zapomniałam go zabrać. Dlatego dziś kilka słów o szmince, a błyszczyk pokażę w oddzielnej notce. Do rzeczy!


Pomadka Rimmel Lasting Finish Lipstick to kosmetyk, który wszedł w skład kolekcji sygnowanej przez Kate Moss. Osobiście uwielbiam wszelkie takie kolaboracje, a ponieważ swego czasu byłam wielką fanką stylu Kate, pomadki od dawna były na mojej wishliście. Kolor, który otrzymałam to brudny róż, odrobinę siny i nadzwyczaj twarzowy. Daje dosyć matowe wykończenie i na ustach wygląda bardzo naturalnie.
Pomadkę zamknięto w solidnym i dosyć eleganckim opakowaniu sygnowanych imieniem Kate. Trzyma się nieźle, więc można je nosić w torebce i nie bać się, że wybrudzi wszystko, co się w niej znajduje. 


Konsystencja jest odrobinę tępa, ale kolor nadaje szybko i równomiernie. Pomadka jest raczej sucha, ale nałożona na wargi nie wysusza ich ani nie podkreśla niedoskonałości. Bez większego problemu da się wyrysować nią dokładny kontur ust. Nie zauważyłam, żeby kosmetyk jakoś specjalnie nawilżał usta. 
Efekt jest, w mojej ocenie, bardzo interesujący. Mamy intensywny kolor i niemal idealny mat, a przy tym pomadka nie roluje się na ustach jak kredka świecowa (co matowym pomadkom zdarza się nadspodziewanie często). Duży plus!


Zdjęcie zrobione pod światło, dlatego kolor wydaje się jaśniejszy. ;)

Podsumowując: pomadka firmy Rimmel sygnowana nazwiskiem Kate Moss okazała się bardzo ciekawym kosmetykiem. Szalenie podoba mi się efekt, który pozwala uzyskać - matowe usta, które wyglądają naturalnie i nie są przesuszone. Zdecydowanie polecam. 


21 komentarzy:

  1. marzy mi się znależć taki mega cukierkowy pudrowy róż, pomadki która w końcu nie wyszuszy nam ust :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie napisałaś najważniejszego - numeru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, przeszukuję recenzję wzdłuż i wszerz, nie mogę znaleźć numeru, a pomadka bardzo mi się podoba! :)

      Usuń
    2. Rzeczywiście, zapomniałam o numerku! A co najgorsze, nie mogę teraz go podać, bo zostawiłam tę pomadkę w mieszkaniu, w którym będę dopiero w czwartek! Obiecuję, że wtedy uzupełnię notatkę. :)

      Usuń
  3. chodzi za mna i taki kolor i szminki KM, ale mówie stanowcze nie kolejnej szmince.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś szalałam za takimi kolorami i miałam baardzo podobny odcień pomadki też chyba z Rimmela, ale teraz jakoś przeszła mi 'faza' na tego typu kolory. Teraz 'choruję' na winną czerwień jeśli chodzi o szminki i chyba wkrótce sobie taką sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo ładny kolor;) Trzymam kciuki za przygotowania:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ostatnio zauważyłam,ze efekt matu na ustach staje się albo już się stał hitem ;)
    Jak dla mnie bomba ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. łał,mamy nadzieję,że pokażesz się w sukni ślubnej:)muszę sobie sprawić Kate nie ma to tamto:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładny kolor, lubię te pomadki z Rimmela, są naprawdę dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie takiego koloru szukałam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie żywe odcienie różu:) Są niezwykle twarzowe. Matowe pomadki zawsze prezentują się niezwykle elegancko, toteż chętnie po nie sięgam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super kolor. Właśnie pomadki z tej serii są super

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...