niedziela, 3 lipca 2011

The Body Shop: Body Butter Duo Sweet Pea



Masełko to zainteresowało mnie od kiedy po raz pierwszy o nim usłyszałam. Pomysł bardzo prosty: dwa oddzielne kosmetyki w jednym, funkcjonalnym opakowaniu. Jeden z nich należy stosować na skórę normalną, a drugi na miejsca przesuszające się. 



Konsystencja kosmetyków różni się znacznie. Połowa do skóry normalnej (na zdjęciu po lewej) jest rzadsza, prawie płynna, przypominająca bardziej balsam niż masło. Natomiast część przeznaczona do cery suchej jest dużo twardsza, najbardziej kojarzy mi się ze zmarzniętym masłem wyciągniętym z lodówki. 
Samo opakowanie bardzo mi się podoba. Jest proste, nie rzucające się w oczy, sensownie podzielone. Kosmetyk zabezpieczony jest folią ochronną. Ponieważ zamawiałam masełko na allegro warstwa ta uratowała je przed zmieszaniem, ponieważ - jak już wspomniałam część do skóry normalnej jest bardzo płynna, więc kiedy odebrawszy przesyłkę z poczty zerwałam wzmiankowaną folię, cała była w nim ulepiona.

Masło do skóry normalnej to w zasadzie nic odkrywczego. Owszem, świetnie nawilża, ma bardzo przyjemną konsystencje i naprawdę rewelacyjnie pachnie (zapach bardzo kwiatowy, tak bardzo, że wąchając go jedyne co mi przychodzi na myśl to kolor opakowania. ;) Nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie mi dane używać czegoś, co pachnie tak intensywnie, że aż... kolorowo), ale te zadania spełnia wiele innych kosmetyków, które kosztują o wiele mniej. 

Część "normalna" przed rozsmarowaniem.
Część "normalna" lekko rozprowadzona.

Zachwyt zaczyna się przy części do zadań specjalnych. Przyznam szczerze, że kiedy po raz pierwszy zatopiłam w niej swoje palce to zastanawiałam się jak w ogóle uda mi się ten produkt rozprowadzić po ciele. Masa jest na prawdę bardzo zbita. Jednak kiedy tylko przeniesiemy ją z opakowania na ciało i zaczniemy rozsmarowywać to odkryjemy, że masa na ciele jakby zmieniała właściwości. Staje się miękka i gładka, otula nasze ciało jak najdelikatniejszy materiał pozostawiając po sobie chłodne uczucie odświeżenia. 
A jak z działaniem? Muszę przyznać, że masło radzi sobie z moją skórą rewelacyjnie. Stan łokci, kolan i przedramion poprawia się już od pierwszego użycia. Nawet stopy pod jej wpływem zmieniają się w miękkie jak u niemowlaka. Nawilżenie utrzymuje się w zasadzie do czasu, aż zdecydujemy się wziąć prysznic. 

Część "sucha" przed rozmazaniem.

Część "sucha" po lekkim rozmazaniu.

Podsumowując: jestem z tego kosmetyku bardzo zadowolona. Jest przyjemny w użyciu, świetnie nawilża i na prawdę pięknie pachnie. Zdecydowanie polecam.

Objętość: 200 ml, cena ok. 65 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...