Dzisiejszy wpis poświęcę porównaniu dwóch pędzli typu flat top. O jednym z nich, tym malutkim z Pixie, już pisałam - tutaj. Hakuro jeszcze nie gościł na moim blogu, więc dzisiaj upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu odnosząc go do Pixie.
Obydwa pędzle są doskonałej jakości. Wykonanie jest staranne, nie budzi żadnych moich zastrzeżeń. Włosie porządnie siedzi w skuwce, a ta mocno trzyma się rączki. Ani jeden, ani drugi nie zgubił, od kiedy je posiadam, ani jednego włoska. Dobrze znoszą mycie - nawet bardzo częste (było nie było używa się ich do twarzy, higiena to podstawa ;)). Nie odkształcają się i dobrze trzymają formę.
Włosie jest mięciutkie i bardzo wysokiej jakości. Nie "pije" podkładu, nie kłuje, malowanie przy jego użyciu to przyjemność.
Pędzel firmy Hakuro jest niemal dwukrotnie dłuższy niż Pixie. Muszę przyznać, że cecha ta działa w mojej opinii na korzyść tego pierwszego. Już wielokrotnie narzekałam, że Pixie mógłby być dłuższy - mnie osobiście wygodniej używa się aplikatora, który dobrzy leży w dłoni.
Na powyższym zdjęciu widzicie jednakże największą różnicę między pędzlami. Włosie Pixie jest dużo dłuższe niż Hakuro. Fakt ten sprawia, że zawsze, jeżeli tylko obydwa aplikatory są czyste, wybiorę Pixie. Różnica - wbrew pozorom - jest ogromna. Nakładanie podkładu zawsze zaczynam od stemplowania i to właśnie na tym etapie komfort używania Pixie jest najbardziej widoczny. To proste - pędzlem o dłuższym włosiu da się ogarnąć większe powierzchnie, więc malowanie trwa po prostu krócej.
Szatę graficzną pominę, ponieważ zapewne znajdą się wśród Czytelników zarówno zwolennicy słodkiego designy Pixie, jak i chłodnej prostoty Hakuro.
Podsumowując: obydwa pędzle nie różnią się pod względem jakości, czy staranności wykonania. Każdy z nich posiada zaletę, której drugi nie ma: Pixie ma długie, wygodne włosie, zaś Hakuro - solidną i wygodną rączkę. Ja osobiście wybieram Pixie, ale uważam, że obydwa pędzle są świetne i z czystym sumieniem je polecam.
Faktycznie, oba wyglądają ciekawie. Ja zakochałam się w pędzlu Annabelle Minerals <3
OdpowiedzUsuńHakuro spodobał mnie się bardziej ;-)
OdpowiedzUsuńPixie jest bardziej estetycznie wykonany ;)
OdpowiedzUsuńbardziej do gustu przypadł mi Hakuro :D
OdpowiedzUsuńJa również mam ten z Pixie i jestem z niego bardzo zadowolona :))
OdpowiedzUsuńobydwa pedzle wygladaja super :)
OdpowiedzUsuńObydwa wyglądają ciekawie, jeśli chodzi o wygląd, bardziej podoba mi się Hakuro, Pixie jest dla mnie zbyt pstrokaty :) Niestety nie używałam żadnego z nich, więc w tej kwestii się nie wypowiem ;)
OdpowiedzUsuń