piątek, 28 września 2012

Jak myć pędzle? Mój sposób

Już od dawna chciałam dodać post, w którym pokażę Wam jak myję pędzle. Dosyć długo nie umiałam się do tego zabrać, kiedy indziej nie było pogody. Dziś w końcu udało mi się zrobić właściwe zdjęcia, ale zorientowałam się, że wcale nie tak prosto uchwycić na zdjęciach proces mycia. Wpadłam nawet na pomysł, żeby nakręcić filmik, ale moim aparatem byłoby to dosyć trudno zrobić, więc postaram się opisać fotki na tyle dokładnie, żebyście zrozumiały o co chodzi.


Najpierw oczywiście moczymy pędzel. Generalnie należy pamiętać, żeby na każdym etapie mycia, trzymać aplikator włosiem do dołu. Dzięki temu ryzyko, że woda dostanie się do środka jest niewielkie. Dlaczego jest to tak ważne? Jeżeli do środka dostanie się woda może to mieć dwie równie przykre konsekwencje. Po pierwsze, woda może sprawić, że klej przestanie trzymać albo zacznie wypadać nam włosie, albo skuwka odklei się od trzonka. Po drugie, woda może nadmiernie rozepchnąć włosie na boki i pędzel straci swój kształt. Oczywiście nie powinno mieć to miejsca, kiedy mamy do czynienia z porządnym pędzlem.


Czas na szampon. Ja na ogół używam Babydream. Generalnie powinno to być coś o jak najprostszym składzie i bez silikonów. Było nie było tymi pędzlami dotykamy się po twarzy, a jej na pewno nie są potrzebne dodatkowe podrażniacze. 


Następnie przechodzimy do mycia właściwego, na przemian pocieramy namydlonym włosiem o dłoń i płuczemy je. Dokładnie tak, jak myłybyśmy włosy. :) Czynność należy powtarzać do czasu, aż pędzel przestanie barwić pianę. Pamiętajmy, żeby wyciskać namydlony pędzel - nie raz może się okazać, że mimo iż zewnętrzna część jest umyta, wewnątrz (zwłaszcza gęstych pędzli) włoski są jeszcze brudne.


Płukanie. To również należy zrobić bardzo dokładnie. Jeżeli nie wypłuczemy pędzla do czysta, pozostała piana w najlepszym razie sprawi, że aplikator będzie się kleił, a włosie będzie po prostu brudne. Nie sposób pomalować się takim pędzlem, nie wspominając już o tym, że zaschnięte zabrudzenia mogą podrażnić naszą skórę.


Na koniec odciskamy włoski w papier toaletowy lub ręcznik papierowy, a rączkę wycieramy szmatką. Teraz należy pozostawić pędzel do wyschnięcia. Moją propozycję suszenia zobaczycie na ostatnim obrazku.


Powyższy sposób sprawdzi się przy pędzlach, którymi nakładamy produkty suche. Co jednak z tymi, które służą do aplikacji kosmetyków kremowych i płynnych? Na powyższym zdjęciu widzicie pędzel do żelowego eyelinera, ciężkiego korektora i pomadki. Do ich wyczyszczenia potrzebny nam będzie dobry płyn micelarny.


Kropelkę płynu umieszczamy na waciku i po prostu pocieramy o niego pędzelek aż przestanie pozostawiać ślady. Dla mnie to jedyny sposób dzięki któremu udaje mi się wyczyścić tłuste pędzelki w 100%. Kiedyś widziałam, że ktoś proponował, by zamiast płynu micelarnego użyć oliwy. Nawet wypróbowałam ten patent, ale dla mnie nie miał on żadnego sensu. Pomijając fakt, że średnio czyścił, zostawiał włoski tłuste i nieprzyjemne. Malowanie się takim pędzelkiem było dla mnie nie do pomyślenia.


Suszenie w moim wypadku to ręcznik złożony na 3. Wiem, że wiele osób nabywa specjalne siateczki pomagające zachować kształt suszonych aplikatorów, ale ja stosuję powyższy sposób od lat i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby pędzel się odkształcił. Warto pamiętać, że flat topy i kabuki dobrze jest postawić na włosiu - pozwala to im szybciej wyschnąć.

To byłoby na tyle z mojej strony. Wiem, że istnieje obecnie wiele innych metod umożliwiających szybsze umycie pędzelków bez użycia wody. Mowa oczywiście o wszelkiego rodzaju płynach. Osobiście do mnie nie przemawiają. Używałam dwóch - jednego własnej roboty, a drugiego zakupionego w sklepie i po prostu nie byłam zadowolona. Z jednej strony nie umiałam doczyścić niektórych aplikatorów, a z drugiej używając ich później, stale wydawało mi się, że coś na nich jest. Zasadniczo - to nie dla mnie. Ja wolę swój "mokry sposób" zwłaszcza, że - jak dotąd - mnie nie zawiódł.



14 komentarzy:

  1. a ja się właśnie dzisiaj zastanawiałam, jak domyć pędzel z eyelinera - jak dobrze, że tu zajrzałam (:

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też jestem za tradycyjnym myciem pędzli. Nie przekonują mnie te płyny

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się wziąć za mycie moich pędzelków .

    OdpowiedzUsuń
  4. ja robię dokładnie to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój sposób na mycie pędzli jest taki sam, jak Twój ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja swoje myję w bardzo podobny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma taki sam sposób jak Ty :)
    Dodatkowo od czasu do czasu używam płynu do dezynfekcji.
    Stosuję taką metodę od bardzo dawna i wszystko jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też tak myję pędzle w sumie ;D Ale nie wyciskam włosia... jakoś się boję, że to je zniszczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. dokładnie tak samo myję swoje pędzlaki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja wsadzam do kilkiszka z dwufazowka i czekam az wszystko porzadnie sie wymoczy, pozniej powtarzam operacje, pod wode i jest gitara :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też tak je myję ;) identycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wiele przydatnych rad :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...