poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kerastase Resistance - kąpiel wzmacniająca do włosów osłabionych



Szampon Kerastase Resistance otrzymałam w prezencie kiedy moje włosy były w dosyć średnim stanie. Jest to kosmetyk do włosów osłabionych na skutek działań mechanicznych (np suszenie suszarką, czy wiązanie w kucyk). Wysokie, mocno ściśnięte kucyki uwielbiam, włosy czeszę wyłącznie okropną, drucianą szczotką (co poradzę, że kiedy próbuję radzić sobie taką z naturalnym włosiem to cały czas mam wrażenie, że w ogóle nie rozczesuje?!) uznałam zatem, że jest to produkt zdecydowanie dla mnie. Jakie efekty przyniosło u mnie jego stosowanie?


Pierwsza nieprzyjemna rzecz, która rzuca się w oczy to SLeS w składzie. Uważam, że w szamponie do włosów osłabionych, który kosztuje naprawdę sporo pieniędzy, jest to niedopuszczalne.
Opakowanie jest generalnie porządne - bardzo solidne, plastik jest wytrzymały i nie wydaje mi się, żeby nawet wielokrotne rzucanie mogło wpłynąć na jego integralność. Jednakże posiada ono dosyć dziwny dozownik, który nie tylko jest nieodłączną częścią całej butelki, ale także jest duży, a nie posiadający silikonowego zwieracza. ;) W efekcie, aby nie uronić ani kropli naszego drogocennego szamponu butelkę należy trzymać w naturalnej pozycji, a więc dnem do dołu. Wskutek działania praw fizyki szampon opada więc na dno. Twarda butelka sprawia, że nie można wycisnąć kosmetyku, zatem jedyną alternatywą jest stanie z wyciągniętą ręką i oczekiwanie, aż prawa fizyki zrobią swoje i choć odrobina specyfiku wyleci nam na rękę. Ponieważ szampon jest gęsty, a łazienka w zimie bywa zimna, wydaje się, że proces ów trwa w nieskończoność.
Ale to już takie moje zrzędzenie.


Jeżeli chodzi o działanie właściwe to szczerze powiedziawszy mam trochę problemów z jego opisaniem. Z jednej strony zauważyłam zdecydowanie, że moje włosy są inne - bardziej mięsiste, ciężkie, jakby czymś wypełnione. Po użyciu tego szamponu zabezpieczanie końcówek przy pomocy oleju, czy innego jedwabiu nie okazało się konieczne. Także jeżeli chodzi o mnie muszę przyznać, że zauważyłam pozytywne działanie, ale nie wiem, czy nie był to efekt wyłącznie doraźny (było nie było silikony też oblepiają i wypełniają włosy, a po ich zmyciu efekt mija). Po odstawieniu szamponu spora część tego efektu zniknęła. Z drugiej strony chyba wszystko co nakładamy na włosy wymaga ciągłego stosowania, żeby różnica była odczuwalna.


Podsumowując: jestem całkiem zadowolona z działania tego produktu. Uważam jednak, że jego cena jest zbyt wysoka uwzględniając, że w składnie mamy SLeS, i biorąc pod uwagę, że po odstawieniu szamponu spora część efektu mija.



14 komentarzy:

  1. zaciekawiłaś mnie tym produktem ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Posłodzę Ci troszkę i powiem , że uwielbiam Twojego bloga. Czytam go właśnie od początku i jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja na razie stosuje mycie szamponami bez sls i oleje, ale jesli nie przyniesie rezultatow t moze sprobuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie masz problemu ze zmywaniem olejów bez sls?

      Usuń
  4. Ja chyba nie jestem przekonana, wkurza mnie czekanie aż łaskawie produkt wyleci na rękę ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam próbki owych kosmetyków, ale zgadzam się, że w tej cenie wymagam chociażby ciut lepszego składu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na konkurs, w którym nagrody ufundowała firma Candel Design: http://madamegreen-testerka.blogspot.com/2012/12/zapraszam-na-moj-swiateczny-konkurs-z.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś wytypowana do udziału w Liebster Blog :) Zapraszam na http://iwonka-bloguje.blogspot.com/2012/12/liebster-blog.html :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o nim, ale obecnie poluję na ocet malinowy etc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Recenzja bardzo dla mnie ciekawa, bo w pracy mam styczność z tymi produktami. Dostałam też 3 produkty tej firmy - 2 odżywki i Cement Termiczny. Po zastosowaniu odżywki i cementu, czy też innych produktów Kerastase moje włosy też są mięsiste, jakby grubsze. Są też wygładzone, ale po godzinie puszenie powraca, więc nie widzę sensu. Kosmetyki oddam mamie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. brzmi ciekawie :) pomysle o nim jesli moje wlosy kiedys bede w ciezkim stanie (odpukac w niemalowane ;))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...