środa, 6 czerwca 2012

LE Essence A New League: Too Blue too be true - lakier do paznokci


Kupiłam tę nową limitowankę już jakiś czas temu, najwyższa więc pora, żeby pokazać którąś z rzeczy. ;) Na pierwszy ogień pójdzie lakier, którego kolor jest prześliczny, a "zachowanie"... nieco gorsze. ;) Ale po kolei. ;)


W kwestii koloru - jak same widzicie - jest to piękny, dosyć ciemny granat z metaliczną powłoką, która łapiąc światło sprawia, że produkt wydaje się być o wiele jaśniejszy i głęboki. ;)


Jeżeli chodzi o malowanie to szczerze powiedziawszy jest to koszmar. ;) Krycie po jednej warstwie fatalne, ale o dziwo, na większości pazurków po nałożeniu dwóch było OK. Samo nakładanie jest kłopotliwe - lakier jest bardzo lejący, jeżeli nabierzemy choć trochę zbyt dużo rozlewa się, spływa i brudzi. Ponadto tworzą się na jego powierzchni pęcherzyki powietrza. Ślad po takim pęcherzyku widać na palcu serdecznym - ten mini krater to właśnie efekt pęknięcia takowego. Co gorsza (możecie to zobaczyć na palcu wskazującym) lakier odprysł po raz pierwszy w około pół godziny po malowaniu. Zezłościło mnie to straszliwie, ale co ciekawe, była to wpadka jednorazowa - mam go na pazurach już drugi dzień i sytuacja się nie powtórzyła.




Podsumowując: mimo iż jest to lakier, który nie chce ze mną współpracować, myślę, że od czasu do czasu się z nim pomęczę, ponieważ podoba mi się efekt jaki daje. Ale pod względem właściwości, jest to bubel i nie polecam go.


24 komentarze:

  1. Kolor piękny, ale trzeba się z nim napracować

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor faktycznie piękny, ale technicznie nie dla mnie, nie mam cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  3. mam taki sam i kryje już po jeden warstwie, ale może to zależy od lakieru;)a kolor ma cudowny

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam go kupić, ale skoro taki ciężki we współpracy, to dobrze, że się nie zdecydowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. w takim razie polecam Ci podobny granat z domieszką błyszczących niebieskich drobinek NYC nr 115 w Pepco za 4,99 zł/13,3 ml, troszkę trudno operuje się tym pędzelkiem przy skórkach ale kryje po jednej warstwie i daje lepszy efekt niż ten Essensiak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor wynagradza te męczarnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chyba podobny kolor lakieru Jumpy - jakość wydaje się również lepsza niż essence

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny kolor, dziś się nad nim zastanawiałam ale ostatecznie wzięłam puder :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, a u mnie nie było pudru, a tak go chciałam! :)

      Usuń
  9. A tak świetnie się zapowiadał. ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. o kurcze! Aż sie przeraziłam, bo dziś kupilam ten lakier! Ale rozeznałam bloga i widzę, że wszystkie lakiery tak dziwnie na twoich paznokciach wyglądają .... źle kryją i nie pokrywają równo. Widać, że nie umiesz malować, no i skórki! Kurczaki to się reguluje by ładnie wyglądało! :)
    Mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ja nie umiem zbyt dobrze malować, ale faktem jest, że używając niektórych lakierów nawet takiemu antytalentowi paznokciowemu jak ja, udaje się uzyskać ładny efekt. ;) A wiele kobiet, podobnie jak ja, może mieć z tym problem - dlatego piszę, że akurat ten produkt najłatwiejszy nie jest. ;)
      No, ale trening czyni mistrza i tak jest lepiej niż na początku. ;))

      Usuń
  11. Na pewno go nie kupię po Twojej opinii, choć kolor ładny;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ładny kolor, ale obsługa lakieru faktycznie fatana

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach nie lubię się męczyć z lakierami :P

    OdpowiedzUsuń
  14. kolorek ma szliczny, szkoda tylko ze taki nie fajny we wspolpracy :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że taki trudny we współpracy bo kolor ma ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, bo kolorek sympatyczny - letni :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóz, też mam ten lakier ale w połączeniu z nabłyszczającym top coatem również z tej firmy lakier trzymał przynajmniej 5 dni. Czy więcej - nie wiem, bo mi się znudził i zmyłam ;)
    Ja jak maluje paznokcie to ZAWSZE sobie ubrudzę skórki, no nie ma bata wiec i Tobie sie nie dziwie ze wyszedł taki efekt końcowy.
    Plusem w lakierach essence jest taki ze po pomalowaniu i ubrabraniu całego palca wystarczy isć wieczorem i się umyć a wszelkie niedoskonałości dookoła paznokcia znikają :D

    OdpowiedzUsuń
  18. A, no i zapomniałam. U mnie na blogu też dałam recenzje tego lakieru, jak chcesz możesz zobaczyć przy okazji.
    nomivida.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...