Ponieważ Essensowe kosmetyki do makijażu oczu mi nie służą, zainteresowałam się ostatnio ich szafami w zakresie produktów do ust. Znalazłam kilka perełek, z których pierwszą zobaczycie dzisiaj. :)
Konturówki lubię mieć, lubię używać, ale jakoś tak wewnętrznie zawsze trochę szkoda mi na nie pieniędzy, ponieważ równie ładnie wyrysujemy kontur przy pomocy pędzelka i pomadki. Te kosztowały 4,99 zł za sztukę, więc bez zastanowienia wzięłam dwie (a szczerze powiedziawszy, żałuję, że nie wszystkie - jakoś nie umiem zajść do Natury, a marzą mi się pozostałe kolory!). Jedna z nich jest intensywną, klasyczną czerwienią (Red Blush), zaś druga, czymś, co wydawało mi się delikatnym kolorem prawie w kolorze ust, a okazało się zgaszonym, chłodnym wrzosem (Satin Mauve).
Jak widać nawet na powyższym zdjęciu, kredki są bardzo miękkie, tak, że malując po skórze w innym miejscu niż wargi (podczas poprawiania których, jesteśmy mimo wszystko bardzo delikatni), zdarza się, że łamią się, albo "zostawiają" kawałeczki sztyftu. Na ustach jednak żadna z tych rzeczy się nie dzieje, zatemperowany sztyft nie tępi się pozwalając uzyskać cienką, precyzyjną kreskę. Produkt doskonale nadaje się do pokrycia całych ust, nie wysusza ich, nie podkreśla niedoskonałości - chyba nie miałam jeszcze, jak dotąd, kredki, którą z takim powodzeniem mogę nosić jako pomadkę. Jakość bardzo zadowalająca, myślałam, że przy tak miękkiej konsystencji będzie duużo gorzej. Trochę słoczy:
U góry solo, na dole z lekko beżowym błyszczykiem
Góra: sama kredka, dół z dodatkiem różowego błyszczyka.
Podsumowując: polecam te kredki, ponieważ cena jest naprawdę niska, a jakość - doskonała. Osobiście nie planuję w najbliższym czasie zakupu konturówki innej firmy, a jedynie wzbogacenie mojej kolekcji o kilka sztuk z tej linii.
łał, faktycznie świetny efekt :D
OdpowiedzUsuńOooo, efekt na ustach jest niezły, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńtaki produkt za taką cenę? jutro biegnę do Natury :)
OdpowiedzUsuńTo może i ja się przejdę? :P
UsuńŚwietny efekt - ta druga jest boska :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością skuszę się na Red blush. Będzie idealnie pasować do mojej ulubionej Rimmelowej czerwieni. :)
OdpowiedzUsuńA przy czerwieni idealny kontur to podstawa! :)
UsuńNie używam konturówek ale na tych drugich pomalowanych ustach mnie ona kusi...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że można jej używać jako pomadki. :)
UsuńSatin Mauve jest niezłaaaa
OdpowiedzUsuńJa się w niej zakochałam! Bardzo oryginalny kolor, ale myślę, że ostateczny efekt w znacznej mierze zależy od koloru ust. :)
Usuńsolo podobają mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńMnie też, zwłaszcza Satin Mauve. :)
UsuńNie używałam nigdy konturówki do ust, ale na Twoich ustach wyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :D
Usuńpierwsza wyglada super! :)
OdpowiedzUsuń<3
Usuńsoczyście wyglądają:)
OdpowiedzUsuńSatin Mauve świetnie wygląda na ustach
OdpowiedzUsuńja żadko używam kredek do ust, zwykle nie mam na to czasu :)
OdpowiedzUsuńnie używam kredek do ust :) zwykle tylko błyszczyk albo jakaś szminka
OdpowiedzUsuńRed Blush powaliła mnie na kolana! Musi być moja :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam konturówki do ust z essence :) mam 2 kolorki i zamierzam kupić wiecej:P
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają na ustach ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają ładnie, tylko szkoda, że ja kompletnie nie używam konturówek :(
OdpowiedzUsuńo jejku wygladaja bosko ! szczegolnie ta pierwsza :D sama bym ja kupila :D
OdpowiedzUsuń