Dziś przedstawię Wam ostatnie z maseł zakupionych przeze mnie w Biedronce. Muszę narzucić sobie taką dyscyplinę do pozostałych kosmetyków pielęgnacyjnych, które posiadam, bo o ile z tymi masełkami poszło szybko, o tyle za kilka na prawdę fajnych produktów, które mam i, które bardzo chciałabym Wam pokazać po prostu nie umiem się zabrać. ;)
Opakowanie jest dokładnie takie samo jak w przypadku pozostałych masełek z kolekcji (linki do notek: Azja i Afryka). Wygodne, pozwalające na bezproblemowe nabieranie produktu. Na pewno też nie będzie z nim problemów kiedy kosmetyk będzie się kończył. Pojemność 200 ml, cena około 5, 50 zł.
Z tyłu podobnie jak w pozostałych dwóch przypadkach etykieta z informacjami. W wymowie dosyć podobna do Afryki, a więc rewitalizuje skórę, pobudza zmysły, wyzwala niezapomniane emocje. Natomiast jeżeli chodzi o konkrety: poprawia sprężystość i elastyczność skóry (...) odświeża, dodaje energii ciału i duszy. Do tego dzięki kofeinie mamy działanie wyszczuplające, a dzięki trawie cytrynowej - antyseptyczne, odświeżające i zmiękczające.
Zapach jest... ciekawy. Zdecydowanie jest to zapach zielonego jabłuszka, jednakże wąchając masełko nie mogę pozbyć się (dosyć silnych) skojarzeń z... płynem do naczyń. Zwłaszcza wąchając masło w opakowaniu nie mogę pozbyć się tego wrażenia. Na skórze kosmetyk odrobinę zmienia zapach w stronę jabłuszka, do tego dosyć szybko się ulatnia, więc nie jest to jakiś olbrzymi problem. Po kilku godzinach na skórze wyczuwalna jest w zasadzie tylko lekka, kosmetyczna woń.
Jeżeli chodzi o właściwości masełka to posiada równie przyjemną konsystencję co dwa pozostałe z tej serii. Miękkie, rewelacyjnie nawilżające od pierwszego zetknięcia ze skórą. Dobrze się rozprowadza, bardzo szybko się wchłania, odświeża i odpręża skórę. Po jego użyciu jest zrelaksowana, elastyczna, przyjemnie miękka i delikatna.
Podsumowując: Ujędrniające masło do ciała Brazylia jest kolejnym dobrym kosmetykiem, który proponuje nam Biedronka. :) Rozwiązanie to jest idealne zwłaszcza dla osób, które nie chcą wydawać fortuny na kosmetyki lubiąc jednocześnie mieć coś przyjemnego do pomazania się. Polecam! :)
Ja się niestety nie załapała na te masła :( Albo u mnie szybko wykupili i nie dołożyli, albo w ogóle nie było :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię konsystencję tych maseł :) Brazylii nie mam, bo bałam się świeżego zapachu.
OdpowiedzUsuńja jak na razie używam masła z perfekty :)
OdpowiedzUsuńMam to masło i bardzo je lubię. A pachnie podobnie do musu matującego Lirene tylko ma jakby nutkę cytryny?
OdpowiedzUsuńJa nie kupiłam żadnego z tych maseł, żałuję ;/
OdpowiedzUsuńA ja mam te masełko Azje :)bardzo fajne
OdpowiedzUsuńJa mam Afrykę i bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńmam wszystkie 3 masełka ale jeszcze żadnego nie otwierałam:D
OdpowiedzUsuńMam Azję, ale grzecznie czeka na swoją kolej :). Zauważyłam, że najsłabszą rzeczą w kosmetykach z Biedronki jest ich zapach- i w peelingach i w masłach, nawet w żelach pod prysznic.
OdpowiedzUsuńmi jakoś średnio podoba się to masło... jeszcze trochę go poużywam i zrobię recenzję. ale na pewno nie będzie tak pochlebna jak twoja :)
OdpowiedzUsuńmam te masełko ;) nawet polubiłam ten zapach, chociaż początkowo mi nie pasował ;) dokupiłam jeszcze afrykę.
OdpowiedzUsuńjakiż to teraz bum na kosmetyki z Biedronki. A najciekawsze jest to, że większość jest naprawdę dobra. U mnie tych maseł było jeszcze mnóstwo, widocznie szał na masła do Kielc nie dotarł :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O kurczę, teraz doczytałam, że Tobie też zapach masełka kojarzy się z płynem do naczyń:DJa mimo wszystko nie dam rady sie do niego przekonać.pozdr
OdpowiedzUsuń