Dziś kilka słów o paletce cieni Diora. Mam ją od jakiegoś czasu, ale szczerze powiedziawszy lubię je średnio. Dlaczego? O tym poniżej. ;)
Opakowanie jest bardzo ładne. Prostokątne, granatowe i bardzo błyszczące (jak się przyjrzycie to na powyższym zdjęciu dostrzeżecie moje dłonie i aparat ;)). Na wieczku wytłoczona jest nazwa firmy. Takie opakowania lubię najbardziej - stworzone z dbałością o szczegóły, ale nieprzesadzone. Jest dyskretne i eleganckie - pięknie prezentuje się na toaletce.
Z tyłu znajduje się nalepka z informacją o produkcie. Paletka kosztowała (o ile dobrze pamiętam) ok. 240 zł.
Na paletkę składa się 5 kolorów, które doskonale do siebie pasują. Mamy nieco brudny fiolet, jasny, srebrny, przybrudzony jasny granat, połyskliwy szary i chłodny, jaśniutki róż. Wszystkie odcienie są bardzo połyskliwe - zawierają sporo błyszczących drobinek i opalizują. Kolory generalnie bardzo w moim stylu, ale niestety ich wykończenie jest powodem, dla którego średnio przypadły mi do gustu. Spójrzcie same:
Od lewej: górne: fiolet, srebro, następnie środkowy granat, i dolne: szary, różowy.
Cienie wyglądają, w mojej opinii, dosyć blado. Po pierwsze - już sposób ich napigmetowania czyni je raczej mało wyrazistymi. Po drugie - perłowe wykończenie sprawia, że barwa jeszcze bardziej traci na intensywności.
W kwestii właściwości: cienie są bardzo dobre jakościowo - nie osypują się (za wyjątkiem różowego), dobrze nabiera się je na pędzelek, a pędzelkiem nakłada na oko. Na oku znakomicie się rozcierają, łatwo uzyskać ładne przejście kolorów. Cienie świetnie łączą się zarówno ze sobą, jak i z innymi. Trwałość - rewelacyjna. Celowo zrobiłam test ile wytrzymają bez bazy i na moich oczach wytrzymały cały dzień. Kiedy wieczorem zmywałam je z oka nie zauważyłam, by się starły, zebrały w kąciku oka, czy zważyły.
A oto cienie na moim oku:
Ponieważ makijaż wydał mi się nieco nijaki, dołożyłam turkusową kreskę na linię wodną. Ta wersja podoba mi się dużo bardziej.
Podsumowując: jakość - tak, kolory - nie. Jeżeli jednak wam przypadną do gustu odcienie, z którejś paletki, to na pewno będziecie z nich zadowolone.
Fajne są te paletki!Tylko szkoda , że takie drogie:(
OdpowiedzUsuńmimo wszystko nie dałabym tyle pieniędzy za cienie do powiek...;/
OdpowiedzUsuńale musze przyznać że niebieskie mi sie podoba
OdpowiedzUsuńładne kolory, ale jak dla mnie trochę za błyszczące :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBrązik się ślicznie prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńKolorki śliczne :D
OdpowiedzUsuńMam taką paletkę, ale z brązami.
OdpowiedzUsuńLubię ją. ;)
To moje ulubione cienie, mam paletke 809, jest mega wydajna, mam ją od 4 lat a jeszcze wystarczy na trochę, warte są swojej wysokiej ceny.
OdpowiedzUsuńJesli ktoś pisze, ze szkoda na nie takich pieniędze jak 235-245 zł.