Dziś recenzja, którą planowałam od dawna, ale ciągle odwlekałam. ;) Bo z jednej strony wielokrotnie powtarzałam, że nie używam fluidów, bo nie lubię, bo zapychają, a z drugiej - są o wiele tańsze i wygodniejsze od minerałów, a moja cera nie jest na tyle problematyczna, bym musiała je stosować ze względu na jej kondycję. No i zaczęło się. Najpierw kupiłam opisywany dziś podkład Catrice, następny był słynny już Revlon Colorstay. ;) Okazało się, że nie taki diabeł straszny.
Podkład Catrice zamknięty jest w porządnej szklanej butelce z pompką. Opakowanie jest dosyć ciężkie, ale taki już urok tego rodzaju rozwiązań. Z resztą właśnie owa solidność i prosty design przykuły moją uwagę, kiedy sięgnęłam po ten produkt po raz pierwszy. Jego cena to około 25 zł.
Jeżeli chodzi o możliwość dobrania odcieni, to - w mojej opinii - jest średnia. Catrice proponuje nam bowiem jedynie 5 odcieni. Owszem, mnie udało się dobrać kolor idealny. Oprócz tego - mimo mojej jasnej cery - wybrany przeze mnie odcień był drugim najjaśniejszym. Myślę zatem, że posiadaczki jasnych cer mogą mieć nieco mniejszy problem z doborem. W Naturze znajdują się testery, dzięki czemu możemy domniemywać, że nikt przed nami naszego produktu nie otwierał (choć i tak zawsze biorę kosmetyki ustawione z tyłu ;)).
Produkt nakładam na twarz przy pomocy pędzla typu flat top (konkretnie tego). Ten sposób aplikacji daje naprawdę ładny, naturalny efekt. To między innymi z jego powodu przekonałam się ponownie do płynnych podkładów. Uzyskujemy dobre, równe krycie bez smug, miejsc z niedokładnie rozprowadzonym kosmetykiem i innych przykrych niespodzianek. Planuję jeszcze spróbować Beauty Blendera, chociaż stosowana jak dotąd metoda zadowala mnie w 100%.
Produkt posiada dosyć gęstą konsystencję. Dozowanie go nie jest jednak problematyczne, ponieważ - jak już wspomniałam - posiada również pompkę. Krycie jakie uzyskujemy przy jego użyciu jest jak najbardziej zadowalające. Wszelkie nierówności cery znikają od razu, mocno niweluje także sińce pod oczami i niedoskonałości. W moim wypadku - zwłaszcza pod oczami - bez użycia korektora się nie obejdzie, ale i tak uważam, że jest nieźle.
Kolejna ważna dla wielu z Was kwestia to matowienie twarzy. Producent na opakowaniu pisze nawet o 18 godzinach. Cóż - ja nie mam problemów ze świeceniem się cery i w moim wypadku kosmetyk daje naprawdę niezłe rezultaty. Nałożony rano i zabezpieczony pudrem, wytrzymuje praktycznie do wieczora, choć czasem muszę wykonać delikatne poprawki polegające na lekkim muśnięciu pudrem brody i czoła. Ale - zwłaszcza w porównaniu z innymi znanymi mi kosmetykami - wynik ten uważam za naprawdę dobry.
Podkład na całej twarzy wytrzymuje u mnie cały dzień. Punktowo, w miejscu niedoskonałości, ściera się trochę szybciej.
Produkt nie uczula mnie ani nie zapycha.
Podsumowując: miałam kilka podejść do płynnych fluidów, ale dopiero zakup Catrice udowodnił mi, że można nabyć dobry kosmetyk w rozsądnej cenie. Polecam!
Efekt jest bardzo zadowalający. ; D
OdpowiedzUsuńTo kolejna pozytywna recenzja tego podkładu, chyba się w końcu na niego zdecyduję (:
OdpowiedzUsuńładnie wyglada na twarzy :) sama wielokrotnie zastanawiałam sie nad zakupem tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńteż jestem z niego zadowolona:) polecam!
OdpowiedzUsuńwow naprawdę dał dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadnie kryje :)
OdpowiedzUsuńwogole zachwalane sa podklady catric emsuze wkoncu ktorys nabyc:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już tyle dobrych opinii o Catrice, że chyba będzie trzeba się w końcu skusić! :D
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim już wcześniej, ale nie do końca byłam przekonana ale teraz chyba jestem :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłaś, że bardzo podkreśla suche skórki? U mnie to robił i nie wyglądało to najlepiej. Ale, potwierdzam - ma świetną gamę kolorystyczną dla bladolicych dziewcząt, ja mam ten najjaśniejszy, light beige, i jest to dla mnie kolor idealny. Gdyby nie te suche skórki... (nawet nie wiedziałam, że je miałam!)
OdpowiedzUsuńKupowałam ostatnio podkład, zastanawiałam się między tym a Photo Finish też od Catrice i koniec końców kupiłam ten drugi :) Po pierwszych testach jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńWygląda jakbyś nie miała podkładu, a jednak ładnie kryje itd. Podoba mi się taki efekt ;) Mnie ciekawi Photo Finish, bo jednak wole rozświetlające podkłady :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się do niego przymierzałam, dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt;)
OdpowiedzUsuńEfekt koncowy jest swietny. Dobrze kryje ten podklad. Napewno go wyprobuje.
OdpowiedzUsuń