poniedziałek, 27 lutego 2012

Samokrytyka ;)

Myślę, że naprawdę lepiej bym zrobiła, gdybym - zamiast nadrabiać dwudziestodwuletnie zaległości filmowe - zabrała się za naukę do czwartkowego egzaminu z finansów.


Bez komentarza. ;)



13 komentarzy:

  1. Nie martw się nie jesteś sama :D Też mam w czwartek a poziom chęci i motywacji jest poniżej zera ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja mam jutro :( i mówię sobie - ostatnie 10 minut siedzisz przed komputerem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi matura zbliża się wielkimi krokami a ja nawet prezentacji nie mam xD ciągle jest coś ważniejszego i ciekawszego do roboty xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. nie mogę uwierzyć, że ktoś nie widział >.< ;)

      ja za to dokonałam wczoraj przełomowego odkrycia, że jest Grease 2 (1982), z inną obsadą i inna historia, ale wciąż o miłości, zabawnie i świetna muzyka. Muszę dorwać ten film!

      Usuń
  5. We go together like ramma lamma lamma ka dinga da dinga dong!

    Będziem trzymać kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. come on GREASE? toż to klasyka - wychowałam się na tym filmie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam luki w takich podstawach. ;) Choć wiele filmów, które "zobaczyć trzeba" już nadrobiłam - jeszcze wiele pozostało do obejrzenia. ;)

      Usuń
  7. Egzamin z finansów nie da Ci tego co da Ci Grease :)A swoją drogą podziwiam na jaka gwiazdę wyrósł John Travolta z takiego podskakującego fagasika do roli chociażby w Pulp Fiction :) Oglądaj i chłoń. Polecam np. klasyki gangsterskie typu Żądło czy Borsalino. Znasz?

    OdpowiedzUsuń
  8. O! zrobiło się sentymentalnie:DDD
    Uwielbiam ten film!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też zawsze robię wszystko aby się tylko nie uczyć, standard:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, ze w trakcie sesji nawet porządki domowe nabierały uroku i zyskiwały na atrakcyjności ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...