czwartek, 13 września 2012

MAC: Deep Truth - cień do powiek



Jako, że w najbliższym czasie zobowiązana jestem zdać egzamin z niezwykle frapującego przedmiotu, jakim niewątpliwie jest prawo rolne, zupełnie niespodziewanie okazało się, że mam mnóstwo roboty. A to trzeba posprzątać dom, a to iść do sklepu, a to... myślę, że wiele z Was wie o co mi chodzi. :) W ramach opisywanego oddalania od siebie obowiązku nauki wzięłam się również za zdjęcia. Ściągnęłam kilka pięknych czcionek i spędziłam kilka miłych chwil bawiąc się nimi w programie graficznym. Efekt możecie podziwiać na zamieszczonych dziś obrazkach.
Przedmiotem dzisiejszej recenzji będzie oczywiście cień firmy MAC, Deep Truth.


Zasadniczo nie zamierzam w tym poście pisać zbyt wiele. O jakości produktów (a nawet konkretnie: cieni) MACa napisałam już sporo i myślę, że każde kolejne słowo jest zbędne. Muszę jednak uwzględnić, że recenzję mogą czytać również osoby nie będące stałymi czytelnikami, które nie miały jeszcze przyjemności poznać cieni tej firmy, dlatego - w punktach:
a) cena: 50 zł,
b) pigmentacja: na najwyższym poziomie, odcień, który otrzymujemy na skórze przeważnie nie różni się od tego, który widzimy w opakowaniu,
c) nakładanie: bardzo proste, bez względu na rodzaj używanego aplikatora. Niezależnie od tego, czy posiadacie dobry jakościowo pędzel, czy decydujecie się na pacynkę, przetransportowanie koloru z opakowania na powiekę będzie bardzo proste. Oczywiście, w tym drugim przypadku możecie mieć problem z uzyskaniem takiego efektu, jaki Wam się marzy, ale zasadniczo wszystko się da,
d) współpraca z innymi produktami: w stu procentach bezproblemowa,
e) rozcieranie: cienie MACa są bardzo podatne na ten zabieg jednocześnie nie znikając z powieki
f) trwałość: na najwyższym poziomie. Makijaż wytrzymuje cały dzień zarówno na bazie, jak i bez niej.


Kolor jest, jak same widzicie, prześliczny. Wiem, że nie każdy lubi niebieski, pewnie też nie każdej z nas będzie on pasował, jednak moim zdaniem jest to jeden z ładniejszych odcieni, z jakimi miałam do czynienia.


Podsumowując: zarówno pod względem właściwości, jak i koloru w stu procentach polecam.


20 komentarzy:

  1. świetny kolorek, jednak ja w takich ciemnych kolorach na powiekach nie czuję się, ale do kreski pewnie wykorzystałabym go ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dobry pomysł, tak go jeszcze nie próbowałam. :P Inna rzecz, że niespecjalnie lubię kolorowe kreski. :) Ale spróbuję. ;)

      Usuń
  2. śliczny kolor, kiedyś unikałam niebieskości na oczach ze względu na niebieską tęczówkę i to był błąd,
    wiosną spróbowałam i zakochałam się w niebieskim na powiekach
    a ten odcień CUDNY, bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny kolor, ostatnio wymacałam go u mojej ciotki, ślinka pociekła ale mam już
    kilka podobnych cieni innych firm:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki są podobne, a nie takie same, można kupować. :P

      Usuń
  4. piękny kolor :) choć ja niestety jeszcze nie mogę się przekonać do niebieskiego na swoich powiekach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niebieskiego nie znoszę, ale takie cudowne granaty... ^^

      Usuń
  5. Uwielbiam go, ma w sobie to coś, co nadaje spojrzeniu magnetyzmu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny kolor, jednak nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny kolorek , chyba musze dodac go do mojeje MAC'owej listy ktora z dnia na dzien robi sie coraz dluzsza hah :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, moja też tak rosła i rosła, ale postanowiłam zbierać na wakacje i obcięłam wszystkie kosmetyczne wydatki. :)

      Usuń
  8. ale cudowny, głęboki odcień :) uwielbiam granaty na powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, ale wyłącznie granaty. Blade odcienie niebieskiego nie podobają mi się zupełnie. :)

      Usuń
  9. Wyjątkowo ładny niebieski zwłaszcza do ciemnych oczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, chociaż myślę, że jasnym doda charakteru. :)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...