piątek, 2 grudnia 2011

Pędzelki do malowania kresek

Wspominałam już kilkakrotnie, że jestem prawdziwą pędzlomaniaczką. :) W związku powyższym nie potrafię się opanować i przestać kupować kolejne. :) Dzięki temu uzbierała mi się ich całkiem spora kolekcja. Postanowiłam Wam pokazać moje akcesoria do malowania kresek. :)


Mam cztery takie pędzelki (jeden jest podwójny, więc w zasadzie pięć). Od góry: Inglot 30T, dwustronny Catrice, Essence, oraz pędzelek z mojego "zestawu bazowego", który kupiłam kiedyś na allegro.



Pędzelek Inglota jest najlepszym pędzlem tego typu, z którym miałam do czynienia. Włosie jest doskonale wystopniowane, bardzo mięciutkie, absolutnie nie podrażnia delikatnej skóry oka. Jego największą zaletą jest charakterystyczne zgięcie. Miałam kiedyś pędzelek bez tego zgięcia i malowało się nim koszmarnie! Ustawienie ręki było nienaturalne, więc namalowanie kreski stało się nie lada wyzwaniem. Ten spełnia wszystkie moje wymagania. Jedynym minusem jest to, że ciężko go domyć, jednak nie jest to wina pędzelka tylko eyelinera. :)


Pędzelek z Allegro ma bardzo długą rączkę, dlatego używam go do malowania brwi. Jest równo ścięty (na zdjęciu niestety tego nie widać) pod dosyć łagodnym kątem. Jego włosie jest bardzo miękkie i delikatne - idealnie nadaje się również do rysowania kresek. Ja przeznaczyłam go do brwi, ponieważ najzwyczajniej w świecie łatwiej jest umalować mi się pędzelkiem o dłuższej rączce.


Jak zobaczyłam pędzelek Catrice wiedziałam, że muszę go mięć, ponieważ jest to rozwiązanie szalenie praktyczne. Jedna część do brwi, druga do eyelinera i - np na wyjazd - wystarczy zabrać jeden pędzelek zamiast dwóch. Co z tego wyszło?


Część z płaskim, skośnie ściętym włosiem jest używana przeze mnie o wiele częściej niż druga. Używam go do żelowych eyelinerów, oraz do kredek. Niestety, jego włosie jest dosyć sztywne i w trakcie malowania rozwarstwia się, tak że zdarzyło mi się kilka razy, że wlazło mi do oka, co skutkowało poderwaniem ręki i namalowaniem potwora zamiast kreski. ;) Jeżeli jednak będziemy uważne, nie powinno to mieć miejsca, malowanie będzie wygodne, a kreski - idealne. ;)


Po pędzelku Inglota, ta strona Catrice wydaje się być jakaś mizerna. Włosie jakieś krótkie, niewystopniowane i w ogóle jakoś go niewiele. ;) Nie mogę jednak powiedzieć, że jest to pędzelek zły. Nie używam go zbyt często tylko i wyłącznie dlatego, że posiadam tamten. Włosie jest miękkie (na pewno o wiele bardziej niż z drugiej strony ;)), zgięcie na końcu ułatwia malowanie. Do tego cena jest na pewno bardziej zachęcająca. Nie pamiętam dokładnie, ale myślę, że nie przesadzę, że pędzelek z Inglota jest dwa razy droższy niż ten z Catrice, który dodatkowo jest podwójny.


Na koniec pędzelek z Essence. Musicie mi uwierzyć na słowo, że pochodzi z tej firmy, ponieważ napis na rączce jest ciemnogranatowy, z trudem udaje się odczytać go "na żywo", na zdjęciu nie ma najmniejszych szans wyjść. :) Co o nim? Włosie jest mięciutkie i bardzo ostro ścięte. Maluje bardzo dobrze, nie rozwarstwia się, nie włazi w oko. Jest to kolejny (obok słynnej "kulki z Essence") udany pędzelek tej firmy. ;)

9 komentarzy:

  1. świetne, muszę sobie któryś sprawić, dzięki za recenzję :))

    zapraszam Cię też na rozdanie - http://fashionery.blogspot.com/2011/12/international-birthday-giveaway-czyli.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pędzelek do eyelinera, ale nie mam eyelinera- taki mały kłopot :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne. Pędzelki ja nie mam żadnego pędzelka do malowania kresek. Ale myślę, że to się zmieni. ;D
    Pozdrawiam J.;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochote wypróbować ten pędzel z Inglota ;) Ten z Essence bardzo lubię i jest świetny zarówno do eyelinerów jak i brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię pędzelek essence, a i ten catrice nawet jest ok:)Ale przymierzam się jeszcze do pędzla Hakuro do eyelinera

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakrzywiona strona pędzelka Catrice to mój ulubieniec do kresek, natomiast jego ściętej strony nie używam wcale - wolę ścięty Essence (:

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przeczytaniu kilku blogów coraz bardziej zastanawiam się nad zakupem pędzelka do kresek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten pędzelek z essence i taki załamany z maestro. Miałam tez skośno ścięty mój ukochany z maestro, ale zgubiłam go przy przeprowadzce... :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne zestawienie:) u mnie nr 1 do kresek poki co sa pedzelki z Coastal Scents :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...