Szczerze powiedziawszy, nie sądziłam, że będę kiedykolwiek pisać o perfumach (tudzież wodach toaletowych). Myślałam, że nie umiem opisywać zapachów i, że to ogólnie bez sensu, bo jak można słowami wyrazić coś, co odczuwalne jest tylko przy pomocy zmysłu powonienia. Uznałam jednak, że może moja subiektywna opinia wyrażona w moich subiektywnych słowach może się komuś przydać. :) A nuż ktoś ma podobne odczucia, jak i ja.
Na opakowaniu bardzo wyraźnie zaznaczone jest, że zawartość alkoholu to 80%. To ważna informacja, bo ilość alkoholu wskazuje trwałość zapachu. 60-85% to woda toaletowa, a 80-90% - woda perfumowana. Jak widać zapach Essence nie wypada wcale najgorzej.
A teraz kilka słów o zapachu. Zmienia się on w miarę utraty intensywności. Po pierwszym psiknięciu przypomina mi bardzo jedne z moich ulubionych perfum - różowe Lacoste. Po krótkiej chwili zapach ewoluuje, jest mniej intensywny, ale wciąż ładny. Dla mnie najbardziej wyczuwalne nuty to soczysty i świeży zapach cytrusopodobny, oraz delikatna nuta kwiatowa. Nie jest to jednak kwiat o słodkim zapachu, lecz energetyzujący, przyjemnie pobudzający.
Nie potrafię znaleźć nigdzie opisu składników, a szkoda.
Jednakże zapach uważam za bardzo uniwersalny. Myślę, że przypadnie do gustu szerokiej rzeszy osób.
Cena wody toaletowej to 29,99 zł. Nie będę polecać lub nie, bo perfumy to kwestia najbardziej ze wszystkich uniwersalna. Tym niemniej myślę, że warto się zainteresować.
Sama buteleczka wygląda bardzo interesująco, ale nie do końca jestem przekonana do tych perfum :)
OdpowiedzUsuńButeleczka jest śliczna. Nie mak jak sprawdzić zapachu. A szkoda.;(
OdpowiedzUsuńButeleczka rzeczywiście piękna. Cudowna ozdoba toaletki. :) Ja uwielbiam mega słodkie zapachy, także myślę, że ten by mi nie przypadł do gustu. :(
OdpowiedzUsuńbuteleczka jest przesliczna:)))
OdpowiedzUsuńPiękna buteleczka. Będę musiała się przyjrzeć temu zapachowi :)
OdpowiedzUsuńDla samej buteleczki chyba kupie te perfumy :)
OdpowiedzUsuńPS: juz jaksi czas obserwuej Twojego bloga wiec dodaje go oficjalnie do obserwowanych :)
ta pompka fajna w tych perfumach, przyjrzę się im bliżej
OdpowiedzUsuńz tymi procentami to ja się nie zgodzę, dostałam na Mikołaja oryginał 100ml Jimmy Choo, ma 78% alkoholu i jest wodą perfumowaną..i to nie tanią
OdpowiedzUsuńKolorowy Pieprz ->ja podałam pewne ogólne, "teoretyczne" przedziały, za pomocą których ktoś postanowił podzielić zapachy. Nie wiem ile procent i jaki charakter ma Twoja woda, nie skupiam się na konkretnych zapachach (poza opisywanym w notce), lecz podaję pewną ogólną informację.
OdpowiedzUsuńświetna butelka ale czy zapachem warto się zainteresować..
OdpowiedzUsuńwystraszyłam sie, ze mam bubla:P
OdpowiedzUsuńMi taki opis jak twoj wystarcza - wlasnie twoje subiektywne odczucia. Na nutach zapachowych nie bardzo sie znam (nie liczac zupelnych podstaw) wiec recenzji prawdziwych perfumaniakow czesto po prostu nie rozumiem;)
OdpowiedzUsuńA Naturally widzialam i powiem Ci ze mi sie nie podoba:D Tzn jakby wszystko kosztowalo po 10zl to wiadomo ze bym cala kolekcje zgarnela:D Ale tak to raczej napewno nic nie kupie.
hello zostałaś otagowana na moim blogu serdecznie zapraszam do zabawy:)
OdpowiedzUsuńdzisiaj miałam przyjemność powąchać tej wody. jest bardzo ładna i tania ale za słaba jak dla mnie. Za to skusiłam się na eyeliner w żelu i pędzelek :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś tylko buteleczka kusi, na szczęście dla portfela jeszcze nie widziałam tej kolekcji
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie wybrać się do natury aby je powąchać, cena kusząca, i ten atomizer. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :P http://hiphopciaglezywy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dorwałam tych perfum :/
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych wszystkich limitowanek ;c
OdpowiedzUsuńŚwietna butelka. Jak byłam mała to marzyłam o takiej;) Eh niestety mam za daleko do Natury;(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.kosmetykic.blogspot.com
a gdzie je można kupić ?
OdpowiedzUsuńW Douglasie. ;)
OdpowiedzUsuń