Dziś część druga opowieści o mojej wigilii. Po pierwsze: kolejne smakołyki:
Z tego co wiem, te dwa desery nie są przygotowywane w całej Polsce, więc kilka słów o nich.
Makówki, czyli mak z mlekiem, masłem i bakaliami, przełożony namoczoną w mleku słodką bułką. To jedno z moich ulubionych świątecznych dań. Deserem jest jedynie pozornie, bowiem mój tata zwykł jadać je z rybą.
Moczka, czyli ulubiony deser mojej mamy (którego ja nie lubię ;)). Jego podstawą jest namoczony w ciemnym piwie piernik oraz mnóóóstwo bakalii. Nasz ma konsystencję budyniu, ale inni przyrządzają go nawet w formie zupy. ;)
A tutaj tak zwana "szpajza", czyli deser oparty na bitej śmietanie i malinach. Na pewno niedługo zamieszczę przepis, ponieważ wszyscy nasi goście go uwielbiają - jestem pewna, że i Wam zasmakuje. ;)
Jednakże moim ulubionym świątecznym przysmakiem nie są desery, lecz kapusta z grzybami. Uwielbiam ją i mogę pochłaniać w każdej ilości.
A tutaj nasza choinka. Jak zwykle kolorowa. ;)
W ten sposób nakryty był stół przed wczorajszą kolacją. Niezbyt dobrze to widać, ale do każdego nakrycia dołączona była wiązanka z roślin rosnących w naszym ogrodzie - między innymi choinek. ;) Nakrywanie stołu to moja specjalność.
Jutro pokażę Wam prezenty, które dostałam. ;) Dziś z powodu natłoku gości nie zdążyłam zrobić im zdjęć.
A jak tam Wasze święta? :)
Pokaż, pokaż te prezenty :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak smakuje ta szpajza :D Ale wygląda smakowicie :))
Aż wstyd się przyznać, ale żadnego z tych deserów nie znam
OdpowiedzUsuńO makówkach słyszalam ale nigdy nie jadłam, a ten piernikowy to dla mnie zupełna nowość:) Muszę kiedys sprobowac zrobic:)
OdpowiedzUsuńz tego co wymieniłaś to znam tylko makówki, które uwielbiam! ale, co dziwne, są troche inaczej robione niz u ciebie :)
OdpowiedzUsuńi inaczej wyglądają i innej ilości (u mnie schodzą garnkami! :D) ;)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńo takich daniach to ja nie słyszałam :) jeśli chodzi o desery to na moim wigilijnym stole są tylko ciasta. Makowiec, piernik i sernik ;) nawet kutia nie przeszła.. :P
OdpowiedzUsuńkosmiczna choinka! :D bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńu mnie to jedno wielkie żarcie, teraz oderwałam się od stołu, żeby wejść na bloga, zaraz może obejrzę jakieś filmy, potem książka i lulu :)
Stół wygląda ślicznie. Stworzyłaś przytulny, świąteczny klimat. :) Zaciekawiłaś mnie tym deserem z bitą śmietaną i malinami. :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój nowy post:*
ciekawe te desery:D nigdy o takich nie słyszałam!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, obserwujemy:)?
moje? nie mam sily patrzec na jedzenieee...! aua
OdpowiedzUsuń