W dzisiejszym poście cała w zachwytach nad recenzowanym produktem utonę, więc jeżeli ktoś nie w nastroju na przymilne komplementowanie to czytać odradzam. :) Jednakże wszystkie niżej opisane pozytywne słowa skierowane w obiektu będącego przedmiotem dzisiejszej recenzji są w stu procentach szczere i jak najbardziej zasłużone. Ale do rzeczy! Dziś na tapetę bierzemy mineralny cień Mac z kolekcji Heavenly Creatures. Posiadany przeze mnie wariant kolorystyczny to Neo Nebula.
Oprawą produktu zachwycałam się już kilkakrotnie, ale nie zaszkodzi pozachwycać się jeszcze trochę, bo - w mojej opinii - jest czym. Powierzchnia wszystkich kosmetyków z tej edycji są układa się w piękne marmurkowe wzory. Najlepiej oczywiście prezentują się te w bardziej intensywnych i kontrastujących ze sobą kolorach (jak chociażby Sky), ale nawet moja Nebula prezentuje się pięknie. Samo opakowanie jest charakterystyczne dla cieni Mac. Produkt kosztował 90 zł.
Pojemność jest ogromna - myślę, że Mac mógłby pomyśleć o produkowaniu swoich cieni w dwóch rozmiarach, ponieważ osobiście prawdopodobnie nie zużyję tego kosmetyku nigdy. ;) Maluję się nim codziennie, a ubytku jak nie było tak nie ma. Gdyby opakowanie było mniejsze, cena prawdopodobnie również byłaby niższa i pewnie skusiłabym się na dwa. ;)
Kolory, które znajdziemy w Nebulowej mozaice to srebro, brudny jasny róż i brudny fiolet. Zmieszane razem tworzą wspaniałą, lekko siną barwę gdzieś pomiędzy różem, a fioletem. Nałożony na całą powiekę prezentuje się oryginalniej, niż typowe bazowe beże, a jednocześnie jest równie delikatny, doskonale nadający się do makijażu dziennego.
Cień jest miękki i drobno zmielony, doskonale nabiera się go każdym typem pędzelka. Jednocześnie nie pyli się, ani nie osypuje. Trwałość jest doskonała - ostatnio zapomniałam zabrać z domu bazy i noszę cień solo, a on i tak pozostaje na oku w stanie niezmienionym - kolor nie traci intensywności, nie przesuwa się, ani nie roluje, a także nie włazi w załamanie powieki. Makijaż zmywany wieczorem wygląda jak świeżo nałożony.
piękny absolutnie piękny
OdpowiedzUsuń!
Hmm te kolory takie poskręcane trochę ;D
OdpowiedzUsuńpiękny <3
OdpowiedzUsuńpiękne kolory :) już tylko jak ta kolekcja weszła do sprzedaży to zastanawiałam się nad kupnem kilku cieni ale jakoś cały czas się za to nie zabrałam :D
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki. Mac nie próżnuje:)
OdpowiedzUsuńMozaika cudowna i kusząca :)
Pozdrawiam ciepło
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ta cena... :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory! Super zakup.
OdpowiedzUsuńwydajesz kupę kasy na kosmetyki jednocześnie nie potrafiąc w ogóle się pomalować. patrząc na twoje makijaże można stwierdzić, że z mejkapem bynajmniej nie jest ci do twarzy.
OdpowiedzUsuńi podaruj sobie swoją standardową formułkę hejtującą anonimowe komentarze. może kiedyś do ciebie dotrze, że niektórzy nie mają dziwnego parcia na gwiazdorzenie i nie zakładają blogów, na których prezentują przeciętne outfity czy też kompletnie nieudane i źle wykonane makijaże a mimo wszystko chcą wyrazić opinię na czyjś temat. w końcu po to przecież bloga założyłaś, żeby ktoś mógł skomentować twoją, bądź co bądź, żałosną działalność związaną z prezentowaniem braku jakichkolwiek umiejętności.
Przez rok prowadzenia bloga zamieściłam maksymalnie 25 makijaży, więc myślę, że mój blog nie jest blogiem typowo makijażowym, raczej prezentuje tu moje opinie dotyczące kosmetyków, które - z tego co zauważyłam - ludzie czytają. Czytając hasła, które przekierowują na mojego bloga, maile i komentarze jestem w stanie stwierdzić, że są osoby, które lubią tu wchodzić i bloga prowadzę dla nich. Jeżeli Tobie się tu nie podoba - nikt Ci tu na siłę nie trzyma.
UsuńA, że - jak to ująłeś/aś - "hejtuje" (choć to nieodpowiednie słowo) anonimowe komentarze nie jest chyba specjalnie dziwne, ja nie boję się podpisać wyrażając swoje opinie, więc mogę wymagać tego od innych, zwłaszcza, jeżeli ktoś wyraża opinię negatywną.
Ponadto, jeżeli moja działalność jest, aż tak żałosna, podziwiam, że w ogóle chciało Ci się zniżyć do mojego poziomu i komentować. :)
w momencie otrzymania pochlebnego komentarza nie wymagasz od anonima podania swoich danych osobowych. wtedy nie obowiązuje ta chora zasada, że skoro ty nie jesteś anonimowa, to inni też takiego prawa nie mają. zapewne uśmiechasz się, jest ci miło, że komuś podoba się to, co robisz. i nie interesuje cię to, kim ta osoba jest. ale otrzymując negatywny komentarz, wymagasz od anonima "ujawnienia się" - przecież ty napisałaś na blogu kim jesteś (chociaż szczerze mówiąc informacja, że nazywasz się Ola i studiujesz prawo, niewiele mi mówi) więc osoba komentująca też musi, w przeciwnym wypadku jest dla ciebie tchórzem. bo przeciez ty nie boisz się podpisać... ja też nie boję się podpisać. ale czy to, że nazywam się ania i studiuję geologię cokolwiek zmieni? nie sądzę. bo przecież ja nie mam bloga, więc nie możesz zobaczyć jak wyglądam, jak ja się maluję i jak moją działalność komentują inni. to takie typowe dla blogerek. w przypadku negatywnego komentarza od innej blogerki mogą zobaczyć jak wygląda ta bezczelna osoba, która ośmieliła się napisać coś niepochlebnego na ich temat. bloga zakłada się po to, żeby inni mogli skomentować to, co ty publikujesz. i wypadałoby liczyć się z tym, że niektórzy mogą mieć negatywne zdanie na ten temat... ale oczywiście łatwiej jest zablokować możliwość dodawania anonimowych komentarzy. ;)
UsuńŁatwiej, bo anonimowość daje większą swobodę, a ja nie zamierzam się denerwować. ;) Twój drugi komentarz jest o wiele bardziej wyważony niż pierwszy. :) Poza tym chyba jednak coś jest w tym moim blogu, że chciało Ci się zalogować, żeby odpisać. :)
UsuńA blokując anonimy zablokowałam również możliwość dodawania pochlebstw, więc, że tak powiem your argument is invalid. :)
napisałam ten komentarz zanim zorientowałam się, że nie mogę go dodać anonimowo. niech ci będzie, że teraz jest invalid ale chodzi o samą zasadę postępowania i o to dziwne przeświadczenie, że anonimowo można tylko pochwalić. a to, że zasz moje imię i nazwisko nadal nic ci nie daje ale skoro to jednyna możliwość wyrażenia swojej opinii to trudno, 1:0 dla ciebie.
Usuńnadal uważam, że malujesz się całkowicie nieumiejętnie i efekt jest żenujący. przede wszystkim te posklejane rzęsy wołające o pomstę do nieba. a na bloga wchodzę, gdyż jakiekolwiek recenzje kosmetyków mnie interesują. nawet, jeżeli są pisane przez osobę, która tymi kosmetykami nie potrafi się posługiwać.
"żałosna działalność" z pierwszego komentarza oczywiście dotyczyła prezentowania makijażu a nie idei recenzowania kosmetyków. może nie było to sprecyzowane.
i nie do końca rozumiem, dlaczego anonimowa krytyka miałaby denerwować bardziej, niż negatywna opinia podpisanej osoby...
UsuńI to jest konstruktywna krytyka, a nie złośliwość. :)
UsuńWiem, że nie jestem mistrzynią makijażu, i za taką się nie uważam. Od czasu do czasu wrzucę tu jakiś, bo uznam, że mi wyszedł, albo, że jest lepiej niż było. A później oglądam go za 3 miesiące i stwierdzam, że był słaby. I dalej się uczę, może kiedyś dojdę do wprawy, a może nie, ale to nie znaczy, że mam ich nie dodawać. Jeżeli ktoś ma zastrzeżenia i napisze o nich w kulturalny sposób nie widzę problemu. A zazwyczaj bywa tak, że osoba anonimowa nie pisze w sposób kulturalny, stąd blokada takowych.
ojjj kusisz tym cieniem maca :)) kusisz kusisz :D
OdpowiedzUsuńCień wygląda pięknie ale w dalszym ciegu cena odstrasza, muszę poczekac aż ogarnie mnie zakupowy szał (albo jak przeczytam więcej pozytywnyvh opinii o MACach)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje, ale u mnie takie kolory na oku wyglądają jak "zupa była za słona"
OdpowiedzUsuń