czwartek, 20 października 2011

Pielęgnacja włosów, część 1 - olejowanie


Na pewno wiele z was stosuje tę metodę pielęgnacji od dawna. Ja swoją przygodę z olejowaniem zaczęłam mniej więcej na początku lipca. Myślę, że mogę już spokojnie wypowiedzieć się na temat działania tego zabiegu.


Włosy olejuję przy pomocy olejku Dabur Amla do włosów farbowanych, potrzebujących ochrony. Ponieważ zapuszczam włosy, zależy mi, by były w dobrym stanie. Zasada jest prosta: dobre końcówki - brak konieczności podcinania - szybszy "przyrost". ;) W wakacje, kiedy włosy wymagały większego nawilżenia, stosowałam olejek regularnie - raz lub dwa razy w tygodniu. Teraz robię to mniej więcej raz na dwa tygodnie, bo nawet wówczas widoczna jest poprawa.
Olej nakładam następująco: zaczynam od końcówek. Najpierw moczę je w wodzie, osuszam ręcznikiem, później nalewam olejek na dłoń i "wkładam" w niego włosy. W następnej kolejności wmasowuję go w skórę głowy przeciągając kosmetyk na włosy. Na koniec wylewam olej na dłoń, pocieram jedną o drugą i tłustymi dłońmi pocieram włosy na całej długości. Tak przygotowane włosy zaplatam w warkocz i zostawiam - na tak długo, jak akurat mam czas. Staram się, by było to co najmniej półtorej godziny. Kiedyś zostawiłam go na noc, ale miałam koszmary (bo zapach jest bardzo intensywny, przyjemny i ładny, ale duszący), wymyśliłam sobie, że to przez to. ;) Od tamtego czasu nakładam olejek na kilka godzin przed kąpielą - efekt i tak jest zadowalający.


Ze spłukiwaniem olejków jest czasem problem. Ja stosuję metodę, którą znalazłam m.in. na blogu Idalii, tzn najpierw, na suche włosy nakładam szampon i staram się nieco go spienić. Największą uwagę zwracam na włosy przy skórze głowy - jeżeli nie spłuczemy olejku z tego miejsca fryzura będzie oklapła niezależnie od tego co będziemy z nią robiły. ;) Zabieg przeprowadzam na całej długości włosów. Następnie spłukuję włosy i myję je jeszcze raz - już normalnym "trybem". ;)
Włosy zostawiam tak jak są - od jakiegoś czasu nie używam żadnych elektrycznych urządzeń do stylizacji włosów.


A jakie są efekty?
Po pierwsze - to kompletnie niesamowite, nie miałam zielonego pojęcia, że to możliwe, ale - olejek regeneruje końcówki. Nawet te rozdwojone są w wyraźnie lepszym stanie niż przed zabiegiem. W wakacje moje końcówki były tak wysuszone, że schły w mniej więcej 5 minut. ;) Po zabiegu czas ten wydłużył się co najmniej trzykrotnie.
Po drugie - włosy są lśniące, mocne i silne. 
Po trzecie - wypada ich o wiele mniej. Początkowo wydawało mi się, że zabieg nadweręża moje włosy, bo w trakcie olejowania wypadało mi ich mnóstwo wskutek ich ciągnięcia. Jednakże później wypadających włosów jest o wiele mniej.


Podsumowując: zdecydowanie polecam ten sposób pielęgnacji włosów. Ja na pewno nie poprzestanę na tej buteleczce. ;) Jest kilka innych olejków, które planuję kupić w następnej kolejności. A jaka jest wasza opinia w kwestii olejowania? :)

13 komentarzy:

  1. Ja niedawno zaczęłam stosować olejek Sesa i jak do tej pory jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Potem wypróbuję Amlę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakiś miesiąc temu zaczęłam olejowanie i wiem,że na 1 buteleczce nie poprzestanę.narazie stosuje Sesę i dermafex przeciwłupieżowo, bo po jednym szamponie nabawiłam sie uczulenia i łupieżu.Sesa ma bardzo duszący zapach.też niedługo napisze co nieco:-)Będe się starac pozmieniac też szampony, bo powodują u mnie łupież.i zgadzam się, moje włosy są fajnie wygładzone, nie pusza sie, lsnią.Fajnie,że ty też taka zadowolona,buziak

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam farbowane włoski, chce je zapuscic i myślałam o takim olejku. Kupowałaś go przez internet czy w jakiejś drogerii / aptece? Ile kosztował? Z góry dzięki za odp :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja swoją przygodę z olejowaniem włosów zaczęłam we wrześniu
    na razie używam olejku kokosowego Vatika

    OdpowiedzUsuń
  5. Cat Girl - kupowałam przez Internet, bo w żadnej z moich drogerii nie było. Kosztował ok. 20 zł. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie. Chyba się skuszę. Bo po wakacjach moje długie włosy się puszą i wariują wbrew mojej woli ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak skącze swój olejek napewno zakupie ten.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jeszcze nie próbowałam olejków, ale zauważyłam, że jest teraz wokół nich spory szum, chyba czas spróbować:) a a propos pielęgnacji włosów zapraszam do mnie na recenzje american cream :) buźka

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja po jednym olejku wiem, że nie bedzie moim ostatnim, jestem po prostu zachwycona! ;) Teraz chyba spróbuje Amle ale Gold

    OdpowiedzUsuń
  10. ja równiez całkiem niedawno zaczęłam używam oleju (sesa i dabur amla) i jestem w nich zakochana :) chyba żaden kosmetyk nie jest mnie w stanie do siebie tak przekonać jak one - włosów wypada mi mniej, są miękkie i gładkie jak u dziecka. na pewno kupię ponownie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też używam amli i jestem zakochana... Zapuszczam włosy i zależy mi na jak najlepszej ich kondycji. Chciałabym spróbować Vatiki i tego cudeńka: http://www.helfy.pl/olejek-stymulujacy-porost-wlosow-zatrzymuje-wypadanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez zaczęłam olejowanie (tez Amla Dabour, ale troche inna wersja), dawniej jak miałam bardzo bardzo długie włosy to nakładałam na nie olejek kokosowy. Ciekawa jestem jakie ten moj da efekty.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja używam tak jak Kleopatre olejku kokosowego ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...