Dziś kilka słów o pędzlu, który w dobie popularności kosmetyków mineralnych zdobywa coraz większą rzeszę użytkowniczek. Mam na myśli pędzel typu flat top - prosto ścięty i dosyć gęsty.
Zacznę od tego, że choć opisywany dziś pędzel bardzo lubię, do nakładania podkładów mineralnych wolę używać małego kabuki. Odpowiada mi, ponieważ daje mniejsze krycie niż flat top. Jednakże ostatnio musiałam uprać mojego ulubieńca, a ponieważ schnie on dosyć długo zdecydowałam się użyć opisywanego dziś flat topa. Wcześniej używałam go także do róży i pudrów, zatem zdanie o nim mam już wyrobione.
Pędzel wygląda bardzo solidnie. Jak większość akcesoriów z e.l.f. przychodzi do nas w plastikowym pokrowcu. Oprócz tego posiada mniejszą osłonkę zabezpieczającą włosie - na pewno przyda się w podróży.
Przyrząd prezentuje się bardzo okazale - włosia jest dużo, jest dobrze zbite, kiedy zrobimy w nim "dziurę" palcem, wraca do kształtu. Nie odkształca się również po myciu. Włosie jest bardzo miękkie! Jest tak miłe w dotyku i przyjemne, że czasem lubię sobie po prostu podotykać tego pędzla. ;) Absolutnie nie drażni buzi. Dobrze spisuje się też w praniu - kiedy go kupiłam zgubił kilka pojedynczych włosków (dosłownie 3-4), od tamtego czasu trzyma się dobrze. Nieco większy problem jest z rączką, która - choć sama w sobie bardzo wygodna w używaniu - świetnie leży w dłoni - zaczęła mi się ostatnio dość mocno ruszać. Staram się nią nie kręcić, by przedłużyć żywotność pędzla, ale czuję, że będę musiała za niedługo ją podkleić. Nie jest to chyba tylko wada mojego egzemplarza, ponieważ swego czasu czytałam na wizażu, że inne dziewczyny też mają z tym problem.
W kwestii nakładania kosmetyków nie mam żadnych zastrzeżeń - czy podkład, czy puder, czy róż - wszystkie kosmetyki równomiernie wnikają w pędzel i są nakładane na buzię jednolitą, równą warstwą.
Podsumowując: polecam ten pędzel, tak jak większość akcesoriów e.l.f. Są dobrą alternatywą dla drogich pędzli, na które nie każdego stać. Sama chyba skuszę się na flat topa z Pixie, ale to głównie ze względu na to, że zauroczył mnie jego rewelacyjny design.
Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńfajny ten pędzelek :)
OdpowiedzUsuńJa do minerałów jednak wolę flat topa.
OdpowiedzUsuńMam ten pędzel, używam go do pudru matującego i bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńja go używałam do podkładu, ale jakoś mi się zużył.. do tego pies zeżarł mi rączkę, więc pędzel wygląda jak siedem nieszczęść:p
OdpowiedzUsuńteż używam ten pedzel, jest cudowny i wielofunkcyjny.
OdpowiedzUsuń