poniedziałek, 19 listopada 2012

Essence, A piece of forever - lakier idealny




Będzie to już trzeci post na stronie głównej, który dotyczy wampirzej limitowanki Essence. Aż mi trochę głupio, zawsze starałam się, żeby było różnorodnie, ale z tą edycją całkowicie przepadłam. Co dziwniejsze najbardziej zachwycają mnie lakiery, które normalnie interesują mnie naprawdę średnio. Tym niemniej fabrykuję te notki, żebyście zdążyły - jeżeli będziecie miały na to ochotę - nabyć jeszcze te cuda. Jeżeli o mnie chodzi są to najlepsze lakiery (pomijając może mój duet z YSL) jakimi zdarzyło mi się malować.


A piece of forever bardzo różni się od innych lakierów z tej limitki. Nie jest ciemny, brokat w nim zawarty jest drobniutki i tworzy efekt tafli, ale - mimo wcześniejszych zachwytów związanych z Edward's Love, który wydawał mi się nie do przebicia - podoba mi się chyba najbardziej. To płynne złoto zaczarowało mnie już w drogerii, niby mityczny smok zapragnęłam czym prędzej zawlec je do swego leża. I mimo iż na pazurkach posiadałam opisywany dwa dni temu Edward's Love, zmyłam go niezwłocznie, by jak najszybciej je ozłocić. 


Kiedy rozpoczęłam malowanie, natychmiast rozpłynęłam się w zachwycie. Ten lakier jest IDEALNY! Konsystencja dokładnie taka jak trzeba, ani gęsta, ani lejąca, kremowa i znakomicie kryjąca. Pierwsze skojarzenie z płynnym złotem potwierdziło się. Pigmentacja jest znakomita - na niektórych paznokciach wystarczyła zaledwie jedna warstwa! Pozostałe musiałam poprawić tylko dlatego, że tę białą część mam naprawdę bardzo białą, a denerwuje mnie kiedy przebija. Na moich paznokciach kosmetyk wysycha dosłownie w minutę zaś po następnych dwudziestu jest już na tyle twardy, że nawet mocne przytknięcie paznokcia do materiału/włosów/uderzenie o framugę skutkujące bieganiem w kółko i klęciem siarczyście nie pozostawia śladów.


Proszę mi nie dogadywać z tymi skórkami, pociapranymi paznokciami i ogólnym brakiem zdolności malarskich. Ja sama świetnie wiem, że idzie mi to mizerniutko, ale trening czyni mistrza (przede mną jeszcze długi :P), zobaczycie, że kiedyś będę malować ładnie, a póki co osobom o słabych nerwach odradza się oglądanie tych drastycznych zdjęć. :) Wrzucam te przerażające fociszcza tylko i wyłącznie dlatego, że ten lakier podoba mi się BARDZO, a nie mam możliwości zaprezentować go w inny sposób.



Podsumowując: Panie i Panowie, przedstawiam lakier idealny.



25 komentarzy:

  1. ja przepadłam, gdy zobaczyłam swatche. a jak wczoraj jedna z dziewczyn mi go załatwiła, zakochałam się na zabój. co chwilę wyciągam z pudełka, żeby się popatrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się jakoś nie podoba, może dlatego że ja nie z tych złotolubnych ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wygląda aczkolwiek ja nie przepadam za lakierami essence.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy kolor, mnie osobiście nie podpadł. Wolę z tej serii ten czarny z drobinkami! Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa! Kusisz, zawyję niczym Jacob i może go dorwę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglad abardzo fajnie, tez sie dzisiaj nad nim zastanawialam ale nie uleglam, stopuje z lakierami i basta! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie podobają mi się takie złotopodobne kolory, ale jest dość ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten lakier akurat mnie nie kusi, ale pozostałe... Moja koleżanka zawsze się mnie czepia o te skórki. Aż przesadnie. Bo nawet jak ja nie widzę, to ona tak -,-.

    OdpowiedzUsuń
  9. w drogerii mnie nie zaczarował jednak ja oglądam go na Twoich zdjęciach to nabieram na niego ochoty....:>

    się nie przejmuj, większych skórek itp ode mnie nie ma nikt:D :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam go w sklepie, ale jednak niezbyt mój kolor.

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealny lakierek na tę porę roku:)

    OdpowiedzUsuń
  12. http://cosasyminimas.blogspot.com/2012/11/jesienne-umilacze-tag-ktorego-nie-mogam.html halo halo zostałaś otagowana :) Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczności;) Ja kupiłam wczoraj róż i uważam, że też jest świetny;)

    OdpowiedzUsuń
  14. piekny kolor jednak z tej limitki najbardziej podoba mi sie jacobs protection :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o, nie jestem jedyną osobą której ciężko idzie ładne malowanie paznokci - moje skórki często wyglądają gorzej niż Twoje :) a lakier rzeczywiście fantastyczny, zapragnęłam jak tylko zobaczyłam zapowiedź. gdy pierwszy raz widziałam go na żywo nieco zwątpiłam i wzięłam inny, ale ostatecznie i złoty trafił do mojego pudełka - uwielbiam go! :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...