Strasznie lubię kosmetyki z Biedronki. Zakochałam się w nich ponad rok temu, kiedy w sklepach królowała oferta ze słynnej gazetki "Tajemnice Urody". Wówczas zakupiłam trzy peelingi i trzy masła do ciała. Polubiłam się z nimi tak bardzo, że praktycznie wszystko mi się pokończyło. ;) Kiedy jakiś czas temu znalazłam w dyskoncie kolejne, nieco inne masło do ciała, wzięłam je bez zastanowienia. Biedronka przyzwyczaiła mnie, że ich kosmetyki są po prostu dobre. Mimo że ten kosmetyk w niczym nie przypomina masełek, które miałam wcześniej (słynna Afryka, Azja i Brazylia), jestem bardzo zadowolona z jego zakupu. Na zimę nadaje się wprost doskonale.
Opakowanie jest bardzo praktyczne i - co tu dużo mówić - po prostu solidne. Plastik jest twardy, pojemnik - zakręcany. Jak zwykle trochę w tej kwestii ponarzekam - tłustymi od kosmetyku rękami dosyć trudno poradzić sobie z zakręceniem. Z drugiej strony przy tak gęstej konsystencji nie ma chyba innej alternatywy.
Design opakowana podoba mi się mniej, niż miało to miejsce przy poprzedniej odsłonie. Tył uważam za całkiem niezły, ale układ graficzny widoczny na nakrętce po prostu nie jest w moim guście. Nawet nie wiem czemu. Jest chyba po prostu zbyt równy, brak mu polotu. Gdybym nie wiedziała co znajdę w środku raczej nie zdecydowałabym się na zakup.
Jak już wspomniałam, to masło nie ma nic wspólnego, z tymi, które mogliśmy obejrzeć w poprzedniej odsłonie. Tamte były dużo rzadsze, może nawet odrobinę lejące. Ten kosmetyk sprawia wrażenie prawdziwego twardziela. W istocie jest po prostu bardzo gęsty, wydaje mi się, że nawet gęstszy, niż jedna z części masełka Duo The Body Shop.
Mimo tego używa się go bardzo dobrze. Wyciąganie produktu nie jest problematyczne (a byłam przekonana, że będzie!). Kosmetyk mięknie pod naciskiem palców i nie trzeba go wydłubywać. W gruncie rzeczy aplikuje się go jak każde inne masło.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie zaskakująco szybkie wchłanianie się produktu. Mimo iż nakłada się go "grudkami", na ciele rozprowadza się doskonale, co więcej nie pozostawia warstwy, która wchłania się przez dłuższy czas, lecz wnikaja w skórę od razu! Zdziwiło mnie głównie dlatego, że wspomnianą już gęstszą część masła z The Body Shop moja skóra "piła" dużo wolniej.
Po użyciu skóra jest dobrze nawilżona i miękka. Kosmetyk nie zostawia na niej tłustego, nieprzyjemnego filmu. Zapach utrzymuje się nawet dosyć długo. ;)
Podsumowując: nawet jeżeli to masło nie bije innych pod względem jakości (ale też absolutnie im nie ustępuje!), jego największą zaletą jest śmiesznie niska cena. Początkowo kosmetyki te kosztowały 5,90 zł! Później cena podskoczyła do 7,90 zł i chyba właśnie tyle wydałam na zakup tego konkretnego. To co najmniej dwa razy mniej, niż w przypadku innych firm. Zdecydowanie polecam, na pewno kupię ponownie.
Również cenię sobie masełka z biedronki, jednak mniej zwracam uwagę na wygląd opakowania ;p ważne żeby były solidne.
OdpowiedzUsuńDla mnie nie jest to oczywiście czynnik decydujący, ale przyznaję, że wygląd opakowania ma dla mnie ogromne znaczenie. :)
Usuńzdecydowanie podoba mi się jego konsystencja, jak tylko zużyję większą część moich zbiorów do nawilżania ciała to się za nim rozejrzę :) one są w tałej ofercie czy tylko w czasie akcji promocyjnych?
OdpowiedzUsuńChyba tylko promocyjnie, na ogół nie widzę ich w sklepie. :)
Usuńja nigdy nie miałam, bo biedronka daleko :D ale jeśli będę miała okazje wybrać się nie omieszkam poszukać :D
OdpowiedzUsuńja też lubie zakupy w biedroce:D:D
OdpowiedzUsuńfajne zdjecia:)
miło mi ^^
Usuńmuszę bliżej przyjrzeć się biedronce :)
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę na te masła, ale obecnie jestem na odwyku, bo mam tyle pootwieranych balsamów, kremów i maseł, że przez rok tego nie zużyję :(
OdpowiedzUsuńHaha, ja również. :D A dostałam ostatnio tyle nowych cudownych maseł, że już nie wytrzymuję!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkochana masło masłem ja widze śnieg grrrr ;P
OdpowiedzUsuńfajna konsystencja ;)
To było takie powiązanie w mojej głowie, że cytryna leczy przeziębienie, śnieg je powoduje... coś w ten deseń. ;)
Usuńnigdy nie mogę trafić na te masła.. czy oni obecnie je 'rzucają' na wybrane sklepy?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jak już rzucają to na wszystkie... ale są dosyć szybko wykupywane, więc jak masz sklep w jakimś rozchwytywanym miejscu to pewnie już po chwili nie ma. ;)
Usuńmiałam i również polubiłam :) tej zimy również sobie kupię :D
OdpowiedzUsuńTrudno go dorwać. Przynajmniej u mnie we W-wiu. Kupiłam go kiedyś z chłopakiem. On je bardzo lubił. Ja je lubiłam na jego skórze. Długo się utrzymywało. Niedawno kupiłam masło do ciała cytrynowe z TBS, ale to tak długo nie utrzymuje się na jego ciele. A jest tyle razy droższe... Ja wolę to z Biedronki.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki TBS, ale przyznaję, że czasem szkoda mi na nie pieniędzy. Maja piękne zapachy, których gdzie indziej się nie uświadczy, ale jakościowo IMO są podobne do Bielendy, czy właśnie BeBeauty.
Usuńmam jedno masełko z be beauty ale czeka na swoją kolej. :P
OdpowiedzUsuńKtóre? :>
UsuńJeszcze nie miałam żadnego ich masełka;)
OdpowiedzUsuńpierwsz co mi przyszło do głowy "Gdzie jest tyle śniegu?!" :D
OdpowiedzUsuńNie uzywałam, ale przy tej cenie warto spróbować :)
To zdjęcia z zeszłego tygodnia. :)
Usuńi tajemnica się wyjaśniła :)
Usuńza każdym razem jak jestem w bierdonce - a czesto chodze i to do różnych- szukam masełek i peelingów i nigdy nie ma :(
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam masełka z biedronki- muszę to nadrobić ;D
OdpowiedzUsuńTeż pisałam recenzję tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że w swoich zbiorach mam kilka balsamów i maseł to z chęcią bym to biedronkowe kupiła, bo jest warte uwagi.
Uwielbiam te masła z Biedronki :) Ja mam pomarańczowe! Konsystencja jest wspaniała! Taką konsystencję powinny mieć wszystkie masła :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
Juz tak wiele dobrego slyszalam o tym produkcie ze chyba sama go wyprobuje ;) tak przy okazji to super blog :)
OdpowiedzUsuńBardzo rzetelna recenzja :) Jeszcze nie używałam żadnych maseł z Biedronki (w sumie nie zdarza mi się tam kupować kosmetyków), ale może należy zacząć ;)
OdpowiedzUsuńmusze sie obkupic w polsce tych waszych wspanialych kosmetykow :D
OdpowiedzUsuń