Dziś chciałam Wam pokazać jeszcze trochę denek, które nazbierały mi się w ostatnim czasie.
Wprowadziłam ostatnio zasadę, że nowy produkt z danej kategorii wolno mi otworzyć dopiero kiedy zużyję stary. Nie muszę chyba dodawać jak bardzo zmotywowało mnie to do tego, by korzystać wyłącznie z tego, któremu najbliżej do końca? :)
W ogóle, kupiliśmy ostatnio (w końcu!) szafkę do łazienki i aż mi się bardziej chce dbać o siebie, kiedy mam wszystko tak ładnie poukładane. :)
Ale przechodząc do meritum - oto, co udało mi się zużyć:
Mamy tu więc dwa żele Original Source (zawsze mam jakiś żel tej firmy stojący pod prysznicem, obecnie aż trzy) i jeden The Body Shop. Oprócz tego dwie odżywki do włosów (Isana stanowiąca u mnie pierwsze O w metodzie OMO, oraz Framesi, którą kupowałam kiedy jeszcze prostowałam włosy i, którą udało mi się w końcu zużyć), masełko do ciała z Biedronkowego BeBeauty (tego będzie mi baaardzo brakować!) i trochę pielęgnacji twarzy - płyn micelarny Biodermy i krem Bielendy. Na zdjęciu można też zauważyć peeling i krem do stóp w saszetce, również Bielendy.
Teraz mam mnóstwo produktów na wykończeniu (ciekawe czemu zawsze tak jest, że wszystko kończy się naraz?!), więc już niedługo będę się mogła poszczycić większymi sukcesami. :)
U mnie też wiele rzeczy lubi sie kończyć na raz :F
OdpowiedzUsuńLubię żele OS.
z tym ,że wszystko się kończy naraz to norma :)
OdpowiedzUsuńTeż stosuję taką zasadę, niezwykle motywująca :) chciałabym jeszcze wprowadzić sobie taką zasadę, że w z danej kategorii mogę mieć tylko jeden kosmetyk w zapasie, ale to już jest ciężki, zwłaszcza gdy promocje kuszą :)
OdpowiedzUsuńoooo ładne denko ;) ja tylko miałam próbki OS, ale jakoś średnio mi przypadły do gustu, musiałabym się mocno zastanowić nad jego zakupem pełnowymiarowego produktu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele OS :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio zużywanie też jakoś szybciej idzie :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione OS:) Limonkowy używałam podczas największych upałów i sprawdził się świetnie!
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycia :)
OdpowiedzUsuńMango z OS mm ;) . Lubię też Biodermę i The Body Shop - obecnie mam truskawkowy żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńznam ten ból kiedy wszystko kończy się jednocześnie. I to zazwyczaj te najdroższe kosmetyki. Nie wiem jak to jest ;)
OdpowiedzUsuńnawet ładne denko :P
OdpowiedzUsuńCałkiem pokaźne denko :)
OdpowiedzUsuńMnie też zawsze wszystko kończy się w jednym (najgorszym ;)) momencie :)
fajne
OdpowiedzUsuńskąd ja znam ten ból jak wszystko naraz się kończy;)
OdpowiedzUsuńWychodzę ostatnio z podobnego założenia i coraz lepiej mi idzie:)
OdpowiedzUsuńniezłe denko. :) ja też wyzerowałam micel z biodermy. :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą zasadę i działa;D I wszystko naraz się kończy, właśnie przyszedł u mnie ten czas;D
OdpowiedzUsuńale ja uwielbiam Orginal Source :D
OdpowiedzUsuń