Dziś od samego rana pogoda nas nie rozpieszcza. Czaiłam się z aparatem przy oknie cały dzień, ale nie udało mi się złapać odpowiedniego światła. Mam trochę zapasowych zdjęć, ale wszystkie - jak na złość - przedstawiają produkty do pielęgnacji, o których naprawdę nie miałam ochoty dzisiaj pisać. Uznałam zatem, że przygotuję drugą część posta dotyczącego pięknych gadzich bransoletek. Mam już cztery:
Zieloną i niebieską już Wam pokazywałam tutaj. Ostatnio wzbogaciłam się o kolejne precjoza:
Zakochałam się w żmiji znajdującej się na rysunku po lewej, chociaż tę drugą również uwielbiam. :)
A tak prezentują się na ręce:
I jak Wam się podoba?
Do takiego gadka żadna więcej biżuteria niej est potrzeban ;D
OdpowiedzUsuńextra, barzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńMasz całą hodowlę gadów. ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam gadzi pierścionek i kolczyki.
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne:)
OdpowiedzUsuńnie w moim stylu, ale też tak mam, że jak coś mi się spodoba, to kupuję w ilościach hurtowych;)
OdpowiedzUsuńSą niesamowite! :D
OdpowiedzUsuńjestem zakochana :)
OdpowiedzUsuńwszystkie są piękne
OdpowiedzUsuńOsz te gadzinki :)
OdpowiedzUsuńśliczne wszystkie :)
robia wrazenie :D
OdpowiedzUsuń