poniedziałek, 7 stycznia 2013

Phito Studios Make up - fluid matujący





Podkład Phito Studios Make Up otrzymałam po raz pierwszy w prezencie już około pół roku temu. Zużyłam go wtedy w takim tempie, że nie zdążyłam nawet zrobić zdjęć. :) Szczęśliwie na święta wręczono mi go ponownie, dzięki czemu mogę Wam zaprezentować mój - z pewnością - ulubiony fluid. 
Ponieważ jest to prezent nie jestem w stanie powiedzieć zbyt dużo na temat samej firmy. Znalazłam jednakże mój podkład na jednej ze stron internetowych, która - z tego co zrozumiałam - zajmuje się dystrybucją kosmetyków we Włoszech. Z tejże witryny wynika, że kosztuje on 16 euro, a więc cena nie jest wysoka. Na stronie polskiego dystrybutora znajduje się jedynie odesłanie na tamtą, więc informacji o cenie w złotówkach niestety brak.
Poniżej możecie przeczytać skład.



Podkład zamknięty jest w szklanym opakowaniu mieszczącym 30 ml. Do opakowania dołączona jest pompka z plastikowym dzióbkiem. Działa to wszystko jak należy, nie zapycha się, nie pluje kosmetykiem. Problem pojawia się dopiero pod koniec opakowania, kiedy to pompka już nie domaga, a apetyczne fale podkładu nadal są widoczne w jego wnętrzu. Jedyne co nam wówczas pozostaje to macanie pompką po dnie opakowania, co efekt daje średni, bo macamy niestety na ślepo.
Tak, czy inaczej jest to już chyba najlepsza opcja, pomijając może te pompki, w których po przyciśnięciu podnosi się denko.


Konsystencja jest fantastyczna - lekka, a jednocześnie wyraźnie treściwa. Wiem, że brzmi to jak oksymoron, ale chodzi mi o to, że nałożywszy kosmetyk na twarz nie czujemy się jak zaszpachlowane, a jednocześnie podkład rozprowadza się łatwo i równomiernie. Pigmentacja również pasuje mi idealnie - podkład kryje mocno, jednocześnie nie robiąc z twarzy maski (co rozumiem w sposób dwojaki: z jednej strony nie spłaszcza jej na talerzyk, a z drugiej nie pozostawia uczucia, że buzia stężała w pozycji, w której ją zamalowałam, jak zdarzało mi się w przypadku Revlon Colorstay). 
Produkt zakrywa większość nieprzyjaciół i zaczerwienień, radzi sobie także z rozszerzonymi porami.
Kosmetyk ma niestety również kilka wad. Najważniejszą jest oczywiście kiepska dostępność (a w zasadzie zupełna niedostępność) w sklepach. Kolejnym minusem jest słaba wydajność. Poprzednim razem nawet nie zauważyłam, że tak szybko schodzi, dopóki pewnego dnia nie spojrzałam na buteleczkę pod światło, a ta okazała się praktycznie pusta. 
Ostatnim minusem (który mi osobiście nie przeszkadza) jest mała ilość jasnych kolorów. Tutaj, prawie na samym dole, możecie zobaczyć wszystkie odcienie. Ja posiadam najjaśniejszy, a nie posiadam cery śnieżki (w Revlonie CS używałam bodajże odcienia nr 180).
Kosmetyk nie zapycha mnie, nie uczula, nie powoduje żadnych innych negatywnych skutków.



Podsumowując: dla mnie to podkład na szóstkę z plusem. Lubię go zarówno na codzień, jak i na wieczór. Zadowala mnie jego konsystencja i poziom krycia, a jedyne co mnie w nim poważnie denerwuje to fakt, że jest bardzo słabo dostępny.

10 komentarzy:

  1. Ooo nie słyszałam w ogóle o tej firmie :P
    Wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że jest niedostępny u nas :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można go zamówić przez kosmetyczkę i - jak się domyślam - przez tego dystrybutora.

      Usuń
  3. fajnie wyglada na buzi, faktycznie niezle matuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, zapomniałam o tym napisać w notce, ale matuje naprawdę super! W połączeniu z Biodermą sprawia, że nie świecę się dosłownie przez cały dzień i noc. :)

      Usuń
  4. Ja znalazłam swój ideał. Szkoda, że ten jest tak słabo dostępny bo pewnie z chęcią bym sprawdziła i ten egzemplarz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. w ogole nie znana dla mnie firma ,ale skoro tak go chwalisz i sie zaprzyjazniliscie to i o to chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi calkiem fajnie, szkoda tylko ze praktycznie niedostepny :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze wygląda fantastycznie. Szkoda tylko, że tak kiepsko z dostępnością ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Też dostałam w prezencie, jest fantastyczny .Polecam wszystkim napewno sobie jeszcze kupie.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...