wtorek, 23 sierpnia 2011

Kobo Professional Spectacular Volume Mascara


Maskara Kobo jest produktem, w mojej opinii, dosyć dziwnym. Mam na myśli konsystencję - tusz jest bardzo suchy, do tego stopnia, że kiedy używałam jej na początku odnosiłam wrażenie, że jest po prostu stary. Obecnie już nieco się do tego przyzwyczaiłam - widać "ten typ tak ma".


Producent obiecuje spektakularny efekt zagęszczonych rzęs oraz maksymalne, trzykrotne pogrubienie. Już teraz mogę powiedzieć, że nie zgadzam się z tym opisem. Pozwólcie jednak, że zaprezentuję jeszcze szczoteczkę, nim przejdę do części merytorycznej:


Do niewątpliwych zalet tuszu należy fakt, że bardzo dobrze rozdziela rzęsy, raczej ich nie skleja i nie zostawia grudek. Nakładając drugą warstwę, jeżeli tylko będziemy to robić ostrożnie - nie powinno być problemu i nawet nie trzeba rozczesywać rzęs. Przy trzeciej warstwie wygląda to już nie najlepiej (patrz: zdjęcie poniżej ;)), ale dla mnie nie ma to znaczenia, ponieważ wystarczający efekt uzyskuję już przy drugiej.
Dodatkowo tusz na prawdę bardzo dobrze wydłuża (!) rzęsy. Przez fakt swojej suchości nie odbija się na powiece, nie osypuje się, pozostawia na rzęsach piękną głęboką czerń. Ale nie pogrubia. Na prawdę, moje rzęsy są dosyć gęste i raczej nie nazwałabym ich cienkimi, a różnica jest ledwie dostrzegalna, a  to też tylko wrażenie spowodowane umalowaniem ich (bo są jasne).
Efekt wydłużenia rzęs zasługuje jednak na uznanie. Choć szczerze powiedziawszy mogę nie być obiektywna - od paru lat używam maskar wyłącznie pogrubiających (dlatego, że przy swoich naturalnych, dosyć długich rzęsach, które chowam za okularami i tak nie widać efektu) i mogłam najzwyczajniej w świecie odzwyczaić się od efektu superdługich rzęs.

Pierwsza warstwa: wyraźny efekt wydłużenia rzęs.

Warstwa druga: brak grudek i "firanki na oczach" ;).

Warstwa trzecia: przed rozczesaniem - koszmarna, po rozczesaniu całkiem znośna, aczkolwiek mnie niekoniecznie do szczęścia potrzebna.

Na prawdę nie wiem co napisać w podsumowaniu. Bo o ile suchość tuszu okazała się być nie wadą, a zaletą, o tyle odnosząc produkt do obietnic producenta nie sposób nie być zawiedzionym. Jeżeli jednak szukacie maskary, która nieźle wydłuży i pięknie przyczerni wasze rzęsy - polecam.

8 komentarzy:

  1. Ja mam z Kobo Lash Moddeling i tez jest bardzo suchy, zupelnie jak wyschniety tusz! Ale ten moj bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie fajnie wydłuża, ale szkoda, ze lekko skleja rzęsy. Z Kobo nie miałam za wiele do czynienia, ale może w końcu coś kupię od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekt nie jest za ciekawy...

    Odpowiedziałam na Twoje pytanie u mnie na blogu pod Twoim komentarzem:)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnei,to dośc marny efekt i nie powiedziałabym,że bez grudek ;/ nie miałąm nigdy nic z Kobo,ale jakoś nie ciągnie mnie do tej firmy ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. ojojoj sklejacz, nie lubię takich ;)
    a co do opakowań: mam dokładnie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tusz nie dla mnie, efekt jakoś średnio mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...