Wybrałam się dzisiaj z lubym do kina i na zakupy i sprawił mi takie oto prezenty:
Jest to róż Fleur Power (w rzeczywistości nieco jaśniejszy) oraz pomadka Hang-Up.
Chciałam wykonać jakieś sensowne swatche oraz prezentację na ustach i na policzkach, ale ze względu na światło oraz jakość aparatu nie udało mi się to najlepiej.
Na tym zdjęciu dobrze oddany jest kolor szminki...
... a na tym - różu.
Mam nadzieję, że jutro będę mogła wrócić z pełnoprawnym, merytorycznym postem.
taki mężczyzna to skarb! :D
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć lubego:) Szminka bajeczna!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna jakim filmie byłaś ? super prezenty ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa szminki bo lubie takie odcienie:)
OdpowiedzUsuńroz piekny ;D
OdpowiedzUsuńBierz Violette koniecznie! Nieważne czy kreskówkowa czy nie bo to prawdziwe cudo w środku jest:D I w dodatku mega twarzowe cudo:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że kolekcja Cindy Sherman to jedyna MACowa kolekcja która bardzo mi się podoba od czasów Quite Cute (czyli moim zdaniem sporo limitek mi się nie podobało). Ze szminek też podoba mi się Plum Bright a poza tym Neon Orange, ale trzeba bedzie na żywo obejrzeć:). Może jakaś kredka, pigmenty też kuszą :)A cień Three Ring Yellow to kupie napewno o ile bedzie taki jak na zdjeciach:) Oczywiście to co napisałam trzeba podzielić na pół, albo przez trzy, bo nie wiem czy bede mieć kasę;). A kiedy ma wejść, październik czy listopad?
kurcze ale prezenciki ;) szminka jest w bardzo ładnym odcieniu i jak dla mnie odważnym ;)
OdpowiedzUsuńpewnie ze ja jestem w awatarze hehe, nigdy bym nie pomyslała, że jestem podobna do Michelle.. ;D
OdpowiedzUsuńróż jest śliczny:)
OdpowiedzUsuń