Dziś przez pół dnia chodziliśmy z narzeczonym po sklepach. Korzystając z wyprzedaży, kupiłam kilka rzeczy, które marzyły mi się od dawna. Zdobycze pozakosmetyczne pokażę jutro, zaś kosmetyczne - w odpowiednim poście ich dotyczącym. Ludzi było tak wielu, że w niektórych miejscach trudno było przejść. ;) Chodzenie po drogeriach zaowocowało faktem dodania kilku rzeczy do wishlisty w głowie. Jutro pojawią się w odpowiedniej zakładce.
Jadąc do domu złapaliśmy gumę. Nauczyłam się zmieniać koło! :)
A Wam jak mija długi weekend?
Jutro notka dotycząca płynnego cienia z limitki CrystallICEd. Zapraszam wszystkich, którzy zastanawiają się nad zakupem i nie tylko. ;)
tłumy jak to w sobotę... szczerze wolę chodzenie po sklepach jakoś zaraz po 10 :) wszyscy są wtedy jakby bardziej szczęśliwi ;) a długi weekend naukowo i deszczowo :) pozdrowienia z Wrocławia!
OdpowiedzUsuńJa też dziś buszowałam po sklepach, udało mi się jednak kupić tylko ciuszki. Na kosmetyki nie miałam już siły.
OdpowiedzUsuńJa chwilowo przystopowałam z zakupami ;) A weekend wczoraj mijał zabawowo-tanecznie, dziś nauka, jutro wośp :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaaa i gratuluję zmiany koła - ja bym tylko umiała na nie nawrzeszczeć i wylać łzy :P
Gratuluje nauki :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co tam kupiłaś :D:D:D mi weekend mija dobrze, odliczam dni do wylotu , do siostry :)
OdpowiedzUsuń